W “Na dobre i złe” grała jeszcze jako dziecko. Odstawiła aktorstwo
Wszyscy fani serialu “Na dobre i na złe” na pewno pamiętają postać Agnieszki Walickiej, która podbijała serca widzów w latach 1999-2005. W jej rolę wcielała się nastolatka, córka Jacka Borkowskiego. Choć dziewczyna zaczęła rozkręcać karierę jeszcze przed ukończeniem pełnoletności, ostatecznie wybrała dla siebie zupełnie inną ścieżkę kariery. Jak po latach wspomina dzieciństwo na planie, czym się zajmuje oraz jak wygląda 41-letnia Karolina Borkowska?
Kariera gwiazdy "Na dobre i na złe" nagle się skończyła
Karolina Borkowska jest córką aktora Jacka Borkowskiego oraz jego drugiej żony, Katarzyny. To właśnie po ojcu odziedziczyła talent aktorski, którym przyciągała przed ekrany widzów serialu “Na dobre i na złe”. Artysta wcieliła się w nim w rolę charyzmatycznej córki Bruna i Elżbiety Wileckich. 17-letnia wówczas Karolina Borkowska odegrała swoją postać tak dobrze, iż ta swoim kontrowersyjnym zachowaniem nie raz szokowała publiczność kultowej produkcji TVP.
Postać Agnieszki nie zawsze była lubiana – wspominała artystka na łamach wywiadu z “Onetem”. Dodała, że jej bohaterka budziła skrajne emocje.
Występy w “Na dobre i na złe” otworzyły przed Karoliną Borkowską drzwi do kariery. W 2005 roku aktorka zrezygnowała z gry w serialu na rzecz innych produkcji, takich jak “Pierwsza Miłość” czy paradokument “Biuro kryminalne”. Regularnie można było też podziwiać ją na deskach teatrów. Niespodziewanie jednak córka Jacka Borkowskiego zamknęła ten rozdział w swoim życiu i odeszła ze świata show-biznesu. Co się stało?
Gwiazda "Na dobre i na złe" zrezygnowała z aktorstwa. Dlaczego?
Karolina Borkowska po raz pierwszy pojawiła się na ekranach jako zaledwie 9-letnia dziewczynka, dlatego można śmiało powiedzieć, że już od dziecka była przyzwyczajona do pracy przed kamerami. Występowała w spektaklach “Teatru Telewizji”, a po ukończeniu 10 roku życia została współprowadzącą programu “Polskie ABC”. Największą popularność przyniosła jej rola Agnieszki w serialu “Na dobre i na złe”, choć część fanów była przyzwyczajona do jej obecności w świecie mediów, odkąd była dzieckiem.
Gdy Karolina Borkowska postanowiła zrezygnować z aktorstwa, wiele osób było zawiedzionych. Fani nie mogli sobie jednak zdawać sprawy, ile regularne występy przed kamerami kosztują młodą dziewczynę.
Wtedy były zupełnie inne czasy. Popularność zdobywało się bardzo szybko. Nie było wtedy Internetu, social mediów, a hejt oczywiście był, ale przyjmował inną postać. Bardzo dużo pracowałam, nie było mnie często w szkole i nie zawsze spotykało się to ze zrozumieniem – opowiadała artystka w wywiadzie z “Onetem”.
Praca na planie już od najmłodszych lat była wyzwaniem, które odcisnęło na Karolinie swego rodzaju piętno.
Ja wiem jednak, że to zabiera dzieciństwo. Praca wśród zdecydowanie starszych ludzi, spędzanie czasu na planie zdjęciowym, brak czasu na uczestniczenie w życiu szkoły z rówieśnikami – to wszystko sprawia, że dorasta się zbyt szybko. Swojemu synowi nie chciałabym zabierać dzieciństwa – dodała.
Czym dziś zajmuje się gwiazda "Na dobre i na złe"?
Po tym, jak odstawiła aktorstwo na dalszy plan, Karolina Borkowska zaczęła realizować się w branży public relations. W rozwinięciu skrzydeł w tej dziedzinie pomogło jej wykształcenie — jest ekspertką od komunikacji społecznej. Obecnie wykłada na Collegium Civitas i Uniwersytecie Warszawskim, prowadzi również własną agencję Public Dialog. Czy zdecydowałaby się na powrót na plan, gdyby miała ku temu okazję?
Nie powiedziałabym "nie". Tylko teraz potraktowałabym to jak swojego rodzaju wakacje — odpoczynek od teraźniejszości. W końcu część swojego życia spędziłam przed kamerą. Czasem za tym tęsknię – wyznała na łamach “Onetu”.
Karolina Borkowska realizuje się nie tylko zawodowo, ale również prywatnie. Od 10 roku jest żoną Pawła Bylickiego, z którym doczekała się syna Jakuba. Jak obecnie wygląda? Możecie przekonać się, oglądając poniższą galerię:
