Zaproszenie na wesele wiele obliczy ma. Pewna Kanadyjka zażyczyła sobie od każdego weselnego gościa 5000 zł. Inaczej nie miał prawa wejść na imprezę. Rozumiemy, gdy ktoś prosi, aby goście przeznaczali pieniądze, które normalnie lądowałyby w kieszeniach młodej pary, np. na schronisko. Jednak wyznaczanie określonej kwoty, tylko po to, aby dogodzic sobie samemu? To już inna sprawa.