Alarm podniesiono dla niektórych części Polski. Decyzję podjęto tuż po tym, gdy okazało się, że sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna. Jak na razie eksperci nie są optymistyczni, w najbliższym czasie sytuacja może nie ulec zmianie. Alarm jest związany z ulewami, jakie nawiedziły Polskę już w sobotę, każdego dnia poziom wód podnosił się, aż doszedł do niebezpiecznej granicy. W niektórych częściach naszego kraju sytuacja naprawdę przedstawia się dramatycznie.
Mieszkańcy jednej z polskich wsi są zrozpaczeni. Jak podaje portal fakt.pl, przez ich miejscowość przeszło prawdziwe tsunami. Ogrom wody zniszczył wiele domów łącznie z ich całym dorobkiem – straty liczone są w tysiącach. Zdezorientowane rodziny zupełnie nie wiedziały, co się dzieje. By się ratować, uciekali w popłochu. Teraz żyją w strachu, przed kolejną katastrofą. Takiej powodzi już dawno nie było.Jak wiadomo, tegoroczne lato jest naprawdę kapryśne i nieobliczalne. Wysokie temperatury, wzmożona wilgotność, w moment jest w stanie zamienić się w ulewę deszczu, a nawet gradu. Co chwile na nasz telefon napływają nowe alerty, ostrzegające przed załamaniem pogody. Na swojej skórze mocno odczuli to mieszkańcy Hadel Szklarskich na Podkarpaciu.
Powódź w województwie podkarpackim w ostatnich dniach przybrała dramatyczny wymiar. W akcji uczestniczyły liczne zastępy straży pożarnej. Podczas jednej z akcji ratunkowych jeden z wozów strażackich, który udzielał pomocy rodzinie, został podtopiony. Wewnątrz wozu znajdowało się troje dzieci i czworo dorosłych.Do wydarzenia doszło w Kańczudze, w nocy z 26 na 27 czerwca. Strażacy wyruszyli na pomoc rodzinie, której dom został podtopiony. Podczas akcji ratunkowej wóz stracił przyczepność i został porwany przez powódź. Na pomoc wyruszyła łódź ratownicza Wodnego Pogotowia Ratunkowego.