Marszałek Senatu Tomasz Grodzki otrzymał dziś bardzo niepokojącą przesyłkę. Zawierała list z groźbami śmierci i niezidentyfikowaną substancję, która mogła być materiałem wybuchowym. Sprawę bada już policja. Tajemnicza korespondencja została przysłana do Kancelarii Senatu na nazwisko Tomasza Grodzkiego. Służba Ochrony Państwa potwierdza, że substancja dołączona do pogróżek była materiałem wybuchowym.