Katarzyna Dowbor już od ponad 4 miesięcy sprawdza się w roli prowadzącej “Pytanie na Śniadanie”. Dziennikarka jest jedną z bardziej lubianych osób w show-biznesie, dlatego mnóstwo fanów chętnie ogląda każde wydanie porannego programu z jej udziałem. Jednak ostatnim razem, gdy pojawiła się na szklanym ekranie, widzowie przeżyli niemałe zaskoczenie, gdy w pewnym momencie popłakała się na wizji. Wszystko przez temat, który poruszono na wizji.
Mężczyzna usłyszał niepokojące odgłosy, które dochodziły z toalety. Niezwłocznie postanowił więc nieco bliżej przyjrzeć się całej sprawie. Historią, której doświadczył, podzielił się w sieci. Jego słowa na długo zapadają w pamięć. Zastanawiałaś się kiedykolwiek, czy przypadkowi ludzie mogą zmienić nasze życie? Wpis internauty jest najlepszą odpowiedzią. Niekiedy kilka słów wypowiedzianych mimochodem, przypadkowe spotkanie, a nawet zwykłe spojrzenie są w stanie zupełnie zmienić nasze życie. O słuszności tych słów, na własnej skórze przekonał się pewien mężczyzna. Kiedy usłyszał płacz w toalecie, postanowił niezwłocznie ruszyć na pomoc. Po chwili zrozumiał, że była to najlepsza decyzja, jaką mógł podjąć. Takiej lekcji życia nie doświadczyłby nawet w najbardziej prestiżowej szkole.
Dziewczynka stojąca na przystanku w samej bluzce zwróciła uwagę pewnej kobiety idącej na spotkanie z przyjaciółmi. Pogoda była nieprzyjemna, było zimno i padał deszcz. Postanowiła podjechać autobusem. Właśnie wtedy jej oczom ukazał się przedziwny obraz. Wszystko opisała w długim, przejmującym poście. Każdy z nas doskonale wie, że przemoc ma dwie odmiany, fizyczną i psychiczną. Gdy widzimy na ulicy źle traktowane dziecko, mamy obowiązek zareagować. Rodzice czasem robią z dzieckiem, co chcą, traktując je jak swoją własność. Musimy reagować nie tylko na klapsy czy szturchańce, ale na krzyk i najgorszą odmianę znęcania, poniżanie. Historia tej kobiety jest świetnym przykładem!
Szef pewnego ranka zobaczył, jak jedna z zatrudnionych kobiet płacze przy biurku. Nie mógł przejść obok niej obojętnie, dlatego postanowił dowiedzieć się, co jest przyczyną jej smutku. Kiedy poznał prawdę, zdobył się na coś niezwykłego. Jego zaskakujący gest sprawił, że stała się najlepszą pracownicą, jaką kiedykolwiek miał! Pracownica nie miała pojęcia, że obserwuje ją szef, w przeciwnym wypadku starałaby się powstrzymać emocje. Jej łzy jednak nie umknęły uwadze mężczyzny, który postanowił zrobić dla niej coś, o co nawet go nie podejrzewała. Okazało się, że kobieta potrzebowała naprawdę niewiele.
Dziadek był już zmęczony nieustannymi wybuchami histerii swojego wnuczka podczas zakupów. W trosce o swoje zszarpane nerwy opatentował wyjątkowy sposób, by go uspokoić. Zaszokowana reakcją staruszka nieznajoma kobieta postanowiła zaczerpnąć od niego kilku porad. Jego słowa sprawiły, że do oczu napłynęły łzy. Wychowanie dziecka może być bardzo uciążliwe, szczególnie wtedy, gdy jest ono uparte niczym przysłowiowy wół. Może się to wydawać absurdalne, ale maluchy potrafią walczyć o swoje i domagać się tego, na czym naprawdę im zależy. Chłopiec, którym na co dzień zajmował się dziadek swój trudny i awanturniczy charakter, szczególnie chętnie ujawniał podczas wspólnych zakupów.
Ojciec miał już dość ciągłego płaczu i histerii swojej małej pociechy. Za każdym razem, gdy zostawali sami w domu sytuacja ta powtarzała się. Mężczyzna znalazł niezawodny sposób, który zupełnie odmienił jego życie. Inni tatusiowie z powodzeniem mogliby się od niego uczuć. Jego pomysł zachwyca. Tata i dziecko to jedno z tych połączeń, które nie ma możliwości się nie udać. Niepodważalne jest, że mężczyźni miewają naprawdę szalone pomysły. Jednak kreatywność tego tatusia przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Pomysł, który narodził się w jego głowie, został okrzyknięty mianem prawdziwego hitu. Tego nagrania zdecydowanie nie możecie przegapić.
Filmy, nazywane żartobliwie wyciskaczami łez, sprawiają, że część odbiorców zupełnie nie może otrząsnąć się jeszcze długo po zakończeniu seansu. Na innych natomiast wzruszające sceny nie robią najmniejszego wrażenia. Z czego to wynika? Dlaczego właściwie płaczemy na filmach? W wielu kręgach płacz uznawany jest za oznakę słabości. Coraz częściej wstydzimy się okazywać emocje, obawiając się szyderstw ze strony innych osób. Zupełnie niepotrzebnie! Umiejętność wzruszania się, w świetle badań psychologicznych, czyni nas bardzo wartościowymi. Dlaczego?
Teleturnieje to wielki stres, czasem pod wpływem emocji zapominamy odpowiedzi na najprostsze pytania. Jednakże noworoczny finał ciągle popularnego programu „Jaka to melodia?” przebiegł w dość nietypowy i zaskakujący sposób. To trzeba zobaczyć! Nic nie zapowiadało totalnej klęski i ataku histerii pani Kingi, która była o włos od tytułu mistrzowskiego programu „Jaka to melodia?” za rok 2017. Robert Janowski, prowadzący teleturniej zadał jej pytanie o tytułową piosenkę z debiutanckiego albumu Andrzeja Dąbrowskiego. Uczestniczka programu postanowiła zaryzykować i postawiła wszystko na jedną kartę – zdecydowała się odgadnąć piosenkę po jednej nutce. – Strzelasz, czy wiesz? – zapytał Janowski – Strzelam – odpowiedziała uczestniczka programu Pani Kinga udzieliła błędnej odpowiedzi. Odpowiedziała, że jest to piosenka „Do zakochania jeden krok”. Niestety, odpowiedź okazała się nieprawidłowa, a uczestniczka wpadła w niespotykaną dotąd w tego typu teleturniejach histerię. Zaczęła szlochać, zadawać sobie retoryczne pytania, chować twarz w rękach, a następnie przykucnęła koło stanowiska, by za chwilę wstać i wybiec z płaczem ze studia. – Czemu ja jestem taka beznadziejna zawsze? – zapytała retorycznie z płaczem pani Kinga podczas programu Robert Janowski, konkurentka pani Kingi, a także publiczność byli skonsternowani całą sytuacją. Prowadzący program starał się jakoś pocieszyć zasmuconą uczestniczkę, jednak nic nie pomagało. – To taka gra, Kinga. Oooo, aż tak? – rzucił Robert Janowski, gdy zawodniczka wybiegła z płaczem ze studia