Oranżada w butelkach to było coś. Za 50 groszy można było cieszyć się smakiem słodkiego napoju, a szklana butelka sprawiała, że wszystko smakowało jakby lepiej! Pamiętacie jeszcze te beztroskie czasy picia oranżady na trzepaku? Myśli od razu wracają do czasów dzieciństwa, gdy patrzymy na takie obrazki! Oranżada kupowana za grosze w lokalnym sklepiku smakowała po prostu niesamowicie. Gdzie się podziały te beztroskie czasy? Na samą myśl przypomina się piękne dzieciństwo.
Oranżada z czasów PRL była prawdziwym hitem wśród niemalże każdej grupy wiekowej. Choć w dzisiejszych czasach półki sklepowe aż się uginają od różnych napojów gazowanych, żaden nie ma tak kultowej etykiety, jak tamte oranżady. Niektórzy wspominają, że napój można było dostać w klejącej się szklanej butelce, a etykiety zbierano jak znaczki. Oranżada i jej etykiety z czasów PRL to było coś. Konto Born in the prl na Instagramie często publikuje zdjęcia, które kojarzą się nam z dawnymi czasami. Niektóre fotografie to prawdziwe perełki, na których widok można się aż wzruszyć. Tak było i w tym wypadku. Kultowe etykiety napoju gazowanego to prawdziwa wizytówka tamtych lat. Prawda?
Źródło: retro.pewex.pl. Oranżada kiedyś była królową wśród napojów. W gorące, letnie dni, każdy marzył o butelce schłodzonej oranżady, która natychmiast koiła pragnienie. Co więcej, taka przyjemność kosztowała zaledwie 50 groszy! Teraz z taką kwotą nawet nie odblokujemy wózka pod supermarketem. ZOBACZ ZDJĘCIA:Kiedyś to były czasy – brzmi znamienne zdanie, wielokrotnie powtarzane przez dojrzałe pokolenia. Jednak nie jest to tylko czcze gadanie. Za być może nadmiernie wypowiadaną sentencją, kryje się cząstka prawdy. Kiedyś żyło się zupełnie inaczej, a mając w portfelu 50 groszy, mogliśmy zafundować sobie niemałą przyjemność. Oranżada robiła istną furorę. Pamiętacie ten kolorowy napój gazowany? Jaki jest wasz ulubiony smak?