W środę 27 stycznia Trybunał Konstytucyjny opublikował uzasadnienie do wyroku, który zapadł 22 października ws. zakazu aborcji eugenicznych. W Kropce nad i doszło do ostrej wymiany zdań. Monika Olejnik nie wytrzymała na wizji, zaproszony gość wyprowadził ja z równowagi. Zrobiła dość jednoznaczny gest, nikt nie spodziewał się takiej reakcji. Monika Olejnik od lat prowadzi program Kropka nad i, w którym porusza bieżące tematy społeczno-polityczne. Tym razem jej goście dyskutowali na temat wyroku TK, który w nocy z 27 na 28 grudnia pojawił się w Dzienniku Ustaw. Wcześniej na stronie internetowej TK pojawiło się jego uzasadnienie, co wywołało kolejne fale protestów kobiet.
Jedna z najpopularniejszych polskich dziennikarek Monika Olejnik postanowiła zabrać głos po oszustwie, którego padła ofiarą. Okazuje się, że ktoś bezprawnie wykorzystał jej wizerunek oraz imię i nazwisko do reklamowania nieznanego preparatu – Jest to oszustwo – napisała na swoim Facebooku. Dodatkowo umieszczony został fałszywy wywiad z dziennikarką. Gwiazda TVN podjęła kroki prawne. Monika Olejnik w ostatnim czasie zmaga się z poważnym problemem, jakim jest rozwiązanie sprawy dotyczącej oszustwa, w którym wykorzystano jej wizerunek. Sprawa trafiła na drogę prawną. Co ciekawe, to druga taka sytuacja na przestrzeni niecałego miesiąca, kiedy dziennikarka postanowiła zawalczyć w tej sprawie.
Monika Olejnik, delikatnie mówiąc, przeżyła zdziwienie, kiedy w jej programie Kropka nad i doszło do nieoczekiwanej i ciężko wytłumaczalnej wpadki. Podczas emisji programu jej gośćmi online byli ekonomista prof. Ryszard Bugaj oraz politolog prof. Waldemar Paruch. W pewnym momencie, gdy dziennikarka zadawała pytanie, drugiemu z wymienionych gości zniknął obraz, a w jego miejscu pojawiła się nieoczekiwana osoba. Czołowa polska dziennikarka Monika Olejnik była bardzo zdziwiona zaistniałą sytuacją, ponieważ nigdy wcześniej coś takiego nie miało miejsca. Zdziwienie jest o tyle wielkie, gdyż stało się to podczas transmisji na żywo w jednej z największych stacji telewizyjnych w Polsce. W miejscu prof. Parucha pojawił się młody mężczyzna.
Dziennikarka przez wiele lat pracowała na pozycję tak chłodnej i ostrej osoby. Z pewnością ta postawa jest obroną przed trudem zawodu, jaki wybrała. Jej bezdyskusyjność skutecznie hamuje demagogiczne zapędy gości. Dziennik „Fakt” w ostatnim czasie zrobił dziennikarce zdjęcia, które sugerują, że ma ona drugą twarz, kompletnie nieznaną jej widzom.Monika Olejnik to dziennikarka znana przede wszystkim z ostrego języka i niezłomnego charakteru. Możemy się tylko domyślać, jak bardzo stresują się politycy udający się na wywiad z dziennikarką TVN-u. Tymczasem okazuje się, że ma ona jeszcze drugą twarz, w ogóle niepodobną do tej, którą tak dobrze znamy.
Monika Olejnik z partnerem są często widywani podczas oficjalnych imprez, takich jak niedawny Bal Dziennikarzy 2019. Za każdym razem między nimi iskrzy! Kim jest Tomasz Ziółkowski? Partner Moniki Olejnik pasuje do niej idealnie! Nie sposób pomylić jej z inną dziennikarką. Bezkompromisowa, odważna, zawsze perfekcyjnie przygotowana i pewna siebie. Na przekór wszystkim złośliwcom, którzy zarzucają, że poważnej publicystce nie wypada wyglądać zbyt modnie, nosi fantazyjne szpilki i ekstrawaganckie ubrania. Kto zdołał podbić serce tej niezwykłej kobiety? Monika Olejnik z partnerem stanowią zgodną parę. Są razem dłużej niż niejedno małżeństwo!
Monikę Olejnik śmiało można nazwać ikoną stylu. Jej stylizacje zawsze są perfekcyjne i dopasowane, a sama gwiazda często prezentuje z uśmiechem swoje outfity na zdjęciach paparazzich. Tym bardziej dziwią jej ostatnie fotki zamieszczone przez pudelek.pl, na których smutna Olejnik wychodzi ze sklepu ze zdrową żywnością. Znana dziennikarka jak zwykle nie zawiodła, jeżeli chodzi o strój. Olejnik to zdecydowanie kolorowy ptak w polskim show-biznesie, o światku dziennikarskim nie wspominając. Uwielbia najmodniejsze i piekielnie drogie ubrania i dodatki. Tym razem nie było inaczej, miała na sobie duży granatowy płaszcz, skórzane czerwone spodnie, drogie designerskie okulary i torbę Valentino za prawie 10 tysięcy złotych!