To był zwyczajny dzień na planie „Klanu”. Nagle pod adresem jednej z aktorek padło dziwaczne określenie. Małgorzata Ostrowska-Królikowska nie kryła zdumienia, kiedy Monika Dryl stwierdziła, że koleżanka z serialu „grażyni”. Byliśmy ciekawi, co oznacza to enigmatyczne słowo. Choć „Klan” gości na antenie już od 25 lat, wydaje się, że na planie nie czuć ani krzty nudy. Prym w pokazywaniu, co dzieje się za kulisami wiedzie oczywiście Małgorzata Ostrowska-Królikowska, od początku związana z kultową produkcją. Gwiazda świętowała na planie urodziny i imieniny, wcielając się w serialową Grażynkę, nosiła pod sercem kolejne swoje dzieci. Nie ma wątpliwości, że 58-letnia aktorka, ze względu na swoje doświadczenie, budzi wśród ekipy nie tylko sympatię, ale i szacunek. Okazuje się jednak, że może mieć pewną nietypową cechę.
Jedna z aktorek najdłużej emitowanego polskiego serialu pt. Klan, Monika Dryl postanowiła podzielić się z fanami małą tajemnicą, za sprawą publikacji intymnego i odważnego zdjęcia. Okazuje się, że gwiazda ma 23 szwy, z którymi się utożsamia – To tatuaże, które zrobiło życie – napisała artystka na swoim Instagramie. Monika Dryl ma pocięte ciało na plecach, jednak nie było to spowodowane czymś przykrym. Gwiazda twierdzi, że bardzo lubi swoje blizny, co udowodniła, dodając bardzo wymowny i klarowny opis.