Co to znaczy grażynić? Małgorzata Ostrowska-Królikowska robi to nawet poza planem, wydało się przypadkiem
To był zwyczajny dzień na planie „Klanu”. Nagle pod adresem jednej z aktorek padło dziwaczne określenie. Małgorzata Ostrowska-Królikowska nie kryła zdumienia, kiedy Monika Dryl stwierdziła, że koleżanka z serialu „grażyni”. Byliśmy ciekawi, co oznacza to enigmatyczne słowo.
Choć „Klan” gości na antenie już od 25 lat, wydaje się, że na planie nie czuć ani krzty nudy. Prym w pokazywaniu, co dzieje się za kulisami wiedzie oczywiście Małgorzata Ostrowska-Królikowska, od początku związana z kultową produkcją.
Gwiazda świętowała na planie urodziny i imieniny, wcielając się w serialową Grażynkę, nosiła pod sercem kolejne swoje dzieci. Nie ma wątpliwości, że 58-letnia aktorka, ze względu na swoje doświadczenie, budzi wśród ekipy nie tylko sympatię, ale i szacunek. Okazuje się jednak, że może mieć pewną nietypową cechę.
Małgorzata Ostrowska-Królikowska „grażyni” nawet poza planem
Choć dla niektórych może być to sporym zaskoczeniem, Małgorzata Ostrowska-Królikowska w rozmowie z „Super Expressem” przyznała, że nie przepadała za swoją najsłynniejszą rolą. Zdradziła, że niezmiernie irytowało ją, kiedy była utożsamiana z dobroduszną, choć dość bezpłciową Grażynką, łagodną strażniczką domowego ogniska.
Tymczasem okazuje się, że ciepła i rodzinna pani Lubicz przylgnęła do aktorki, także… w oczach współpracowników. Na Instagramie pojawiła się relacja ze zdumiewającą puentą. Podczas zdjęć gwiazda pozowała do kamery wraz z Moniką Dryl. W pewnym momencie serialowa Urszula nie wytrzymała.
– A ty nawet poza planem musisz po prostu… grażynić? – zwróciła się do koleżanki.
Nie tylko internauci mogli być skonsternowani tym osobliwym wyrażeniem. Sama Małgorzata Ostrowska-Królikowska wydawała się mocno zdziwiona. Nie kryła jednak rozbawienia. Tymczasem okazało się, że enigmatyczne „grażynienie” to nic innego, jak charakterystyczna dla pani Lubicz postawa, przywodząca na myśl stanowczą przedszkolankę.
– No powiedz grzecznie: dziękuję bardzo – zachęciła Monikę na samym początku nagrania.
Niechcący wydało się, że Grażynka, choć z pozoru łagodna i ciepła, potrafi podstępnie przyczepić się do swojej odtwórczyni i w ten sposób wychodzi poza plan. Trzeba jednak przyznać, że jest to niezwykle urocze i nie wyobrażamy sobie, by w tej roli mógł wystąpić ktoś inny.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- „Rolnik szuka żony”: Marta Paszkin na ostatniej prostej przed porodem. Próbuje go przyspieszyć
- „Dzień dobry TVN” bez wieloletniej prowadzącej? Właśnie ogłosiła „początek nowej zawodowej drogi”
- Dawid Kwiatkowski jak Freddie Mercury. Muzyk pokazał więcej, niż się spodziewali