Robert B., mieszkaniec województwa małopolskiego, miał miecz samurajski. Niestety zrobił z niego najgorszy możliwy użytek: poważnie ranił swojego kuzyna. Sąd wydał już decyzję w jego sprawie. Mężczyzna twierdził, że kieruje się w życiu kodeksem samurajów. Nie wzruszyło to jednak wymiaru sprawiedliwości, który ocenił jego postępowanie zgodnie z kodeksem polskiego prawa.