Córka Ewy Błaszczyk przyznała po latach bardzo ważną rzecz. Marianna odkąd skończyła 8 lat, przeżywała śmierć ojca i stratę siostry Oli, która do dziś nie wybudziła się ze śpiączki. Od małego więc jest zaangażowana w działalność fundacji swojej mamy, do tego aktualnie pełni tam funkcję wiceprezeski. Marianna w końcu przyznała, że wcale nie jest jej lekko.Ewa Błaszczyk nie miała łatwego życia. Zmarł jej mąż, a później w śpiączkę zapadła córka Ola. Gdy to się stało, została zupełnie sama z małą Marianną. Musiała pracować, podjąć się walki o Olę i szybko zaangażowała w to swoją drugą córkę. Dziś Marianna przyznaje, że z nadmiaru obowiązków w nic nie jest się w stanie zaangażować w stu procentach.