Ewa przyznaje, że wciąż pomaga swoim dzieciom finansowo, mimo że są już dorosłe, a nawet założyli własne rodziny. Jak czytamy na portalu papilot.pl, kobieta wciąż obawia się, że jeśli przestanie pomagać potomkom, oni kompletnie sobie nie poradzą. Wypłacam dzieciom kieszonkowe – przyznaje szczerze.Ewa znajduje się w niełatwej sytuacji. Jak sama twierdzi, nie chce się żalić i bardzo kocha swoje dzieci, jednak oddaje im większą część swojego miesięcznego dochodu. Kobieta obawia się, że bez jej pomocy dzieci sobie kompletnie nie poradzą.
Kieszonkowe było przedmiotem sporu pomiędzy ojcem a córką. 33-latka założyła sądową sprawę, bo przestała otrzymywać pieniądze na swoje wydatki. Mężczyzna nie chciał więcej płacić dorosłej osobie, którą i tak utrzymywał przez wiele lat. Decyzja sądu dosłownie zwaliła go z nóg. 33-letnia kobieta była wściekła na ojca, kiedy ten przestał wypłacać jej kieszonkowe. Wcześniej robił to regularnie, ale w końcu powiedział dość. Przed sądem starał się przedstawiać racjonalne argumenty i wyjaśnić, że jego zdaniem dorosła, zdrowa osoba nie powinna żyć z pieniędzy rodziców.