Dziś (16.11) nad ranem w szpitalu w Katowicach zmarł Kamil Durczok. Dziennikarz miał 53 lata. Jak podaje Press.pl, tragiczną informację potwierdziła rodzina. Kamil Durczok nie żyje. Kilkanaście lat temu chorował na nowotwór. O walce z chorobą napisał w swojej książce Wygrać życie.
W ostatnim wydaniu popularnego programu Kuby Wojewódzkiego pierwszym gościem na kanapie w studio był Piotr Kraśko. Dziennikarze omówili kilka interesujących tematów, jednak najciekawszym momentem było zadane przez prowadzącego pytanie o Kamila Durczoka. Odpowiedź Kraśki była nieco zadziwiająca. Piotr Kraśko nie pierwszy raz pojawia się w programie Kuby Wojewódzkiego. U prowadzącego serwis informacyjny Fakty w ostatnim czasie działo się wiele ciekawych rzeczy. Panowie nie zawiedli i dostarczyli widzom wielu ciekawostek.
To nie koniec czarnych chmur nad Kamilem Durczokiem. Na jaw wypłynęły zaskakujące fakty na temat zachowania dziennikarza. Miał odmówić wypłaty honorarium swojemu zmarłemu współpracownikowi. Zmarły w wieku zaledwie 25 lat Robert Bryniak chorował na złośliwy nowotwór. Jakby jego cierpienie było niewystarczające, student po kres swoich dni próbował odzyskać zarobione w pocie czoła pieniądze w firmie Silesion.
Kamil Durczok jeszcze kilka lat temu był przysłowiowym królem życia, niemal codziennie gościł na ekranach milionów widzów w kraju. Nieprawdopodobne, w jakich warunkach mieszka dzisiaj dziennikarz. Rezydencja na południu Polski robi wrażenie. Kamil Durczok kiedyś doskonale odnajdywał się na warszawskich ulicach. Dzisiaj to już przeszłość. Dziennikarz próbuje wyjść na prostą. Tylko w tym tygodniu rozpoczął się jego proces za jazdę po pijaku, a prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia ws. sfałszowania przez prezentera weksli, za co grozi mu 25 lat więzienia. Jak wygląda miejsce, w którym stara się odzyskać utracony spokój?
Kamil Durczok to bardzo kontrowersyjna postać polskich mediów. Autorytet, wyśmienity dziennikarz, którego kariera nagle i na oczach wszystkich legła w gruzach. Tydzień temu dziennikarz zdecydował się po tak długim czasie opowiedzieć o swoim życiu w wywiadzie z Markiem Czyżem, w ten sposób wyjawił, czym się aktualnie zajmuje. Kamil Durczok zniknął z mediów, ale przecież musi z czegoś żyć. Marek Czyż, który przeprowadzał z nim wywiad, zapytał wprost, z czego dziennikarz się utrzymuje. Okazało się, że mężczyzna postanowił wykorzystać swoją historię do tego, by zarabiać.
Kamil Durczok po kilku tygodniach nieobecności, ponownie powrócił do mediów społecznościowych, jak i na salony. Na szczęście, jak się okazuje, dziennikarz wyszedł już ze szpitala, a w sieci pojawiły się jego zdjęcia. Trzeba przyznać, naprawdę trudno go poznać. Wstrząsające jak obecnie wygląda, nie przypomina już dawnego siebie. – Mój organizm wystawił rachunek za wiele lat, a zwłaszcza za ostatni rok. Przede mną trudna bitwa. Zatem przez jakiś czas mnie tu nie będzie. Ale wrócę, obiecuję – napisał 16 czerwca w mediach społecznościowych Kamil Durczok i jak powiedział, tak też zrobił. Dziennikarz wrócił, jednak jego wygląd zaniepokoił wielu.
Kamil Durczok i jego burzliwy związek ostatnich lat był tematem medialnym, szeroko komentowanym. Dziś jego była publicznie wspomina związek z byłym dziennikarzem TVN-u, mówiąc o nim w otwarty sposób. – Dopiero teraz się odważyłam – mówi gwiazda, która zdecydowała się upublicznić trudność relacji i ogromne upokorzenia.Kamil Durczok, kiedyś szef Faktów i szanowany dziennikarz, dziś osoba medialna, wokół której narosło wiele złych historii. Jego związek z Julią Oleś, młodszą o 22 lata blogerką, był głośno omawiany w mediach. 16 lipca wyszła książka Julii na temat historii, jakie przeżyła. 30-latka postanowiła głośno powiedzieć, jaki naprawdę był dla niej Kamil.
Kamil D. po raz kolejny został zatrzymany przez policję. Zarzuty, które postawione zostały dziennikarzowi są wstrząsające. Mężczyzna przed laty miał dopuścić się czynu, który dopiero teraz ujrzał światło dzienne. Jak donosi Wirtualna Polska, mężczyzna miał zostać zatrzymany przez policję w celu złożenia wyjaśnień. Okazuje się wypadek pod wpływem alkoholu to dopiero początek problemów polskiego dziennikarz. Mężczyzna tym razem miał podrobić podpis żony na wekslu oraz sfałszować dokumenty umożliwiające mu wzięcie kredytu. Kobieta przez długie lata nie zdawała sobie sprawy, że znajduje się na liście dłużników.
Hanna Lis nie zostawiła na Kamilu Durczoku suchej nitki. Gwiazda nie przebierała w słowach i oświadczyła, co sądzi o ostatnich wydarzeniach z udziałem swojego kolegi po fachu: Zero współczucia dla potencjalnych morderców za kierownicą, cytuje aktorkę wp.pl. Czy dziennikarz zdecyduje się odpowiedzieć na jej zarzuty? Od kilku dni cała Polska żyje wypadkiem Kamila Durczoka. Po tym, jak znany dziennikarz spowodował wypadek w stanie nietrzeźwym, opinia społeczna podzieliła się na dwa obozy. Jedni apelowali, by z góry nie przekreślać sprawcy, szczególnie że w sprawie jeszcze nie zapadł oficjalny wyrok. Inni wskazywali, że Durczok zrobił coś niedopuszczalnego i naraził na bezpieczeństwo niewinnych ludzi. Do drugiej grupy należy właśnie Hanna Lis, która w bezpośredni sposób dała wyraz swojemu oburzeniu. Czy spór między parą dziennikarzy znajdzie finał w sądzie? Stanowcze słowa Lis mogą go naprawdę zaboleć.
Kamil Durczok z partnerką pojawił się na gali Telekamery 2019! Kim jest tajemnicza wybranka prezentera, z którą pojawia się publicznie od 2017 roku? Julia Oleś jest młodsza od dziennikarza o 22 lata. Razem tworzą piękną parę! Były szef Faktów TVN pojawił się ubiegłej nocy na gali Telekamery 2019 wraz z partnerką. Piękna dziewczyna jest od niego młodsza aż o 22 lata, para jednak nie przejmuje się różnicą wieku. W zeszłym roku plotkowano o rzekomym rozstaniu pary, wczorajsze wystąpienie na gali udowadnia jednak, że Kamil Durczok z partnerką mają się świetnie!
Julia Oleś znana w internecie jako „Fabjulus” to blogerka, a prywatnie dziewczynka słynnego z molestowania pracownic Kamila Durczoka. Julia w ostatnim wpisie na swoim blogu postanowiła uzewnętrznić się na temat Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy: „Mało co mnie tak wkurza, jak WOŚP” – napisała. Przeczytajcie cały post, można wypaść z butów! Julia Oleś opisała na swoim blogu jak wyglądają jej doświadczenia z WOŚPem od 2000 roku, kiedy jeszcze była dzieckiem: – Moje pierwsze wspomnienie z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy? Okolice 2000 roku, wrzuciłam do puszki 2 złote po wyjściu z kościoła. Osiemnaście lat temu, dla dziesięciolatki, 2 złote to było sporo pieniędzy. Mogłabym kupić za nie dwie paczki chipsów. A musicie wiedzieć, że to były czasy, kiedy wiele rzeczy w życiu przeliczałam na chipsy… Wróciłam do domu z czerwonym serduszkiem, ale nie spotkałam się z zachwytem. „Tylko nie przyklejaj go na kurtkę” – usłyszałam. W mojej rodzinie zdania na temat Orkiestry były, delikatnie mówiąc, podzielone… – napisała. https://www.instagram.com/p/Bdm9iQFHkNM/?taken-by=fabjulus