Fotografia pewnej kobiety wygląda jak zwykłe selfie, dopóki nasz wzrok nie uchwyci jednego porażającego szczegółu. Jeśli śpicie dzisiaj sami w domu, lepiej tego nie oglądajcie, możecie nieźle najeść się strachu.Selfie na pierwszy rzut oka wygląda na zwyczajne zdjęcie i nie rzuca się zbytnio w oczy. Dopiero kiedy dłużej się mu przyjrzymy, dostrzegamy jedną porażającą rzecz. Z wrażenia niektórym odejmuje mowę, nie mogą w to uwierzyć. Pewien szczegół z fotografii jest przerażający, aż mrozi krew w żyłach. Widzicie to? Ostrzegamy, że to tylko dla ludzi o mocnych nerwach.
Zdjęcie, które zrobiła sobie dziewczyna, wywołuje dreszcze. Po romantycznej rozmowie z chłopakiem postanawia przesłać mu seksowne selfie. Dziewczyna robi zdjęcie i je ogląda. Nie wiadomo skąd za jej plecami widać cień przypominający kształt mężczyzny. Dziewczyna odwraca się za siebie, ale nikogo nie widzi. Ta sytuacja mrozi krew w żyłach. Zdjęcie to jedyna możliwość, żeby zobaczyć cień mężczyzny. Dziewczyna się odwraca, ogląda mieszkanie, ale nie ma tam kompletnie nikogo. Po chwili uświadamia sobie, że to aparat jest sposobem na zobaczenie ducha.
Horror, który w ostatnim czasie zadebiutował na platformie Netflix, zyskał ogromna popularność. I nie ma w tym nic zaskakującego. Produkcja ta dosłownie mrozi krew w żyłach! W mediach społecznościowych nie brakuje pozytywnych komentarzy zachwalających dzieło Mikhaila Reda. Co więcej, widzowie szczerze przyznają, że po jego obejrzeniu chodzą spać przy zapalonym świetle. Dla wszystkich miłośników horrorów i krwawych, mrożących krew w żyłach ujęć, mamy cudowną wiadomość! Na Netflixie znajdziecie produkcję, o której od jakiegoś czasu jest naprawdę głośno! Filipiński film grozy wywołał istną furorę wśród odbiorców. Eerie– o czym opowiada i dlaczego jest, aż tak przerażający? Dowiedzmy się!