Cała Polska żyje historią śmierci dwóch 13-latek. Dobczyn, niewielka miejscowość pod Warszawą, nie może pogodzić się z tym, co spotkało nastolatki. Mieszkańcy opowiadają o ich życiu — nowych informacji dostarczyły też media społecznościowe dziewczynek. Dziennikarz Gazety Wyborczej, Jakub Chełmiński, wybrał się do Dobczyna, w którym nastolatki odebrały sobie życie. Przedstawił też całkiem nowe doniesienia, które mogą rzucić światło na motywacje dziewczynek.
Cała Polska żyje sprawą 13-letnich dziewczynek, które popełniły samobójstwo w Dobczynie pod Warszawą. Dziś wyszły na jaw dodatkowe fakty. Czy nastolatki same podjęły decyzję o odebraniu sobie życia? Historia samobójstwa dziewczynek budzi wiele kontrowersji. Śmierć w tak młodym wieku, na dodatek z własnej ręki, wielu ludziom nie mieści się w głowie. Prokuratura prowadzi postępowanie – dziś media dowiedziały się o kolejnym, badanym tropie. Szczegółowe okoliczności odnalezienia ciał dziewczynek opisywaliśmy tutaj. Wiadomo, że 13-latki się znały. Jedna z nich pochodziła z Dobczyna, miejscowości koło Wołomina. Druga mieszkała w Warszawie. Feralnego dnia spotkały się na dworcu w Dobczynie i poszły w stronę lasu, by już z niego nie wyjść.
Mieszkańcy Dobczyna wciąż nie mogą się otrząsnąć po tragedii, która miała miejsce w ich miejscowości. Dwie 13-latki zostały znalezione na drzewie przez przypadkowego przechodnia. Jak przekazuje Super Express, dziewczynki miały być ubrane na czarno w eleganckie stroje. Kim były nastolatki? Tajemnicza śmierć nastolatek, które zostały znalezione w Dobczynie, wciąż nie została wyjaśniona. Jedna z dziewczynek to Zuzia, mieszkanka Dobczyna. Jej rówieśniczka najprawdopodobniej mieszkała na warszawskim Targówku.
Wczoraj odbyła się sekcja zwłok dwóch nastolatek, które w poniedziałek zaginęły w miejscowości Dobczyn koło Wołomina. 13-latki zostały odnalezione we wtorek w pobliskim lesie. Znamy już prawdopodobną przyczynę śmierci. Dziewczynki przyjaźniły się od dawna. Jedna z nich mieszkała w Dobczynie, druga w Warszawie. Zaginęły w poniedziałek, kiedy przebywały razem w okolicach Dobczyna. Kiedy nie wróciły na czas do rodziców i nie odbierały telefonów, wszczęto poszukiwania. Dobczyn znajduje się w powiecie wołomińskim niedaleko Warszawy. To tam trwały poszukiwania nastolatek, które zakończyły się dopiero we wtorek rano, kiedy w lesie znaleziono ciała dziewczynek.
