Deynn uchodzi za jedną z najbardziej kontrowersyjnych osób w polskim internecie. Jedni ją uwielbiają, inni zaś nie szczędzą wobec niej słów krytyki. Jakie były początki jej kariery? Jak się zmieniał jej wyglad? Jeśli jesteście ciekawi, powinniście przeczytać ten artykuł! Deynn od wielu lat wzbudza kontrowersje. Od mało znanej blogerki modowej stała się prawdziwą królową mediów społecznościowych. Chociaż głośna afera z siostrą odebrała jej wielu fanów, a także intratne kontrakty, influencerka nadal publikuje w social mediach. Jak zaczynała Deynn? Co wiemy na jej temat? Sprawdźcie razem z nami!
Deynn i Majewski zakończyli swój pobyt w Stanach Zjednoczonych. Wracają do Polski i mają nadzieję na odbudowanie swojej kariery. Jak donosi informator portalu Pudelek, są bardzo zdeterminowani, aby odzyskać swoją popularność i poprawić reputację. W jaki sposób? O tym w tekście.
Deynn i Majewski to para, która wzbudza zażenowanie w większości internautów. Małżeństwo robi dosłownie wszystko, aby zyskać sympatię swoich obserwatorów i choć trochę naprawić całkowicie zszarganą reputację. W tym celu, co jakiś czas pojawiają się tkliwe posty i wyznania, jednak tym razem, Majewski zaskoczył dosłownie wszystkich. Afera siostrzana, gangsterski ślub i bajecznie biedne życie w Stanach, to tylko namiastka zmian, które zaszył w życiu państwa Majewskich. Oprócz tego para podarowała 20 tysięcy złotych na cele charytatywne, a w imię wiary ich twarze ozdobiły wytatuowane krzyże. W nagrywanych na mediach społecznościowych filmikach nie usłyszymy już wulgaryzmów, a para zawsze stara się kulturalnie odpowiadać na pytania swoich fanów. Teraz okazuje się, że przemiana Deynn i Majewskiego jest dużo głębsza, niż mogłoby się nam wydawać.
Wczoraj media obiegła wiadomość, że Deynn i Majewski po wszystkich ciężkich chwilach, które ich dotknęły, wzięli ślub. Zebrali się na odwagę i w końcu wrócili do social mediów, publikując liczne relacje i zdjęcia ze swojego ślubu. Dress code, który wybrała para, jest co najmniej dziwny. Wybrali na tę uroczystość czarne dresy i kominiarki, a pies ubrany był w czerwony dres. Najwyraźniej nawet w tak ważnym dniu chcieli wyglądać fit. Oprócz tego para ozdobiła swoją twarz tatuażem, najprawdopodobniej na znak wierności i uczciwości małżeńskiej. I chociaż mieliśmy nadzieję, że dres był ubiorem tylko do sesji, jak wskazują zdjęcia zamieszczone przez parę, właśnie tak ubrani stanęli na ślubnym kobiercu.