M jak Miłość: Anna Oberc kilka lat temu ostro wypowiedziała się na temat mężczyzn: Niewielu facetów jest po prostu godnych, aby się nimi zainteresować. Dlaczego tak uważa? Aktorka ma za sobą trudne doświadczenia. Rzadko trafiała na wartościowe osoby? M jak Miłość: czy gwiazda serialu nie ma najlepszego zdania na temat mężczyzn przez osobiste przeżycia? Wygląda na to, że ktoś naprawdę jej podpadł. W szczerej wypowiedzi skrytykowała większość mężczyzn! Nie owijała w bawełnę. Zdradziła też, jak poradzić sobie będąc singielką.
Julia Kamińska to aktorka, która na naszych oczach przeszła niesamowitą metamorfozę. Artystka odgrywała rolę Brzyduli – Uli i z pewnością nie wpisywała się wtedy w kanony piękna. Prywatnie Julka wykazuje się niesamowitą urodą, a na najnowszych zdjęciach udowadnia, że potrafi wcielić się w różne postacie i naprawdę zaskoczyć. Julka po głównej roli w serialu Brzydula zyskała ogromną sympatię widzów. Odgrywana postać charakteryzowała się dobrym sercem i ogromnym brakiem poczucia stylu. Przez tego typu rolę Kamińska w pewnym stopniu stała się więźniem wizerunku, a jak ukazują najnowsze prace Anny Oberc, aktorka jest osobą o wielu twarzach. Julia w genialny sposób potrafi zagrać każdą postać. Zdjęcia z wystawy fotografii Więźniowie Wizerunku, które Julia opublikowała na swoim Instagramie, wzbudziły zachwyt wśród internautów.
W warszawskiej Drukarnii odbył się uroczysty wernisaż zdjęć przygotowanych przez popularną aktorkę Annę Oberc. Zaszufladkowanie to jedna z największych bolączek każdego aktora. Obsadzeni w jednej roli mierzą się z pryzmatem jednego wizerunku i przez to mają problemy ze staraniem się o inne role. Wystawa „Więźniowie wizerunku” postawiła sobie za cel pokazanie polskich artystów w innym, mniej znanym, świetle. Na wydarzeniu obecna była plejada gwiazd: Anna Mucha, Sonia Bohosiewicz, Julia Kamińska, Odeta Moro, Leszek Stanek oraz Edyta Herbuś. W sesji, która ma na celu pokazanie aktorów w zupełnie nowej i nieznanej dotąd odsłonie wzięli udział Filip Bobek, Michał Sitarski, Mateusz Janicki, Edyta Herbuś czy Julia Kamińska.
Zaszufladkowanie to jedna z największych bolączek każdego aktora. Obsadzani w podobnych rolach postrzegani są często przez pryzmat jednego wizerunku, mimo że są w stanie odegrać wiele bardzo zróżnicowanych osobowości. Przyczyną, przez którą aktorzy są kojarzeni tylko z jednym wizerunkiem są z reguły sami filmowcy. Stawiając na sprawdzone rozwiązania przyzwyczajają oni widzów do aktora wcielającego się w postać komediową, nietuzinkowego twardziela lub amanta. Artyści stają się tym samym więźniami własnego wizerunku i tylko niektórym z nich udaje się od niego uwolnić
