Tak uczcili na pogrzebie pamięć o Tomaszu Komendzie
Dzisiaj, w poniedziałek 26 lutego 2024 roku odbył się pogrzeb Tomasza Komendy. Informacja o nagłej śmierci 47-latka wstrząsnęła całą Polską. Teraz media przekazały, jak wyglądał przebieg uroczystości pogrzebowych niesłusznie skazanego mężczyzny.
Tomasz Komenda zmarł w wieku 47 lat
Wiadomość o nagłej i niespodziewanej śmierci Tomasza Komendy wywołała ogromne zdumienie w całym naszym kraju. Mężczyzna odszedł w wieku 47 lat po długiej walce z chorobą nowotworową. Pomimo podjęcia specjalistycznego leczenia i chemioterapii, Tomasz Komenda zmarł w środę 21 lutego 2024 roku, otoczony najbliższymi.
O mężczyźnie zrobiło się głośno, gdy wyszedł na wolność w 2018 roku po 18 latach w więzieniu. Przed laty został on niesłusznie skazany za gwałt i morderstwo na 15-letniej dziewczynie, do którego doszło na Dolnym Śląsku w sylwestrową noc. Tomasz Komenda miał wówczas zaledwie 23 lata . Po wyjściu na wolność otrzymał zadośćuczynienie i odszkodowanie w wysokości prawie 13 milionów złotych.
Tak wyglądała uroczystość pogrzebowa Tomasza Komendy
Największym pragnieniem zmarłego było to, aby jego ostatnie pożegnanie miało charakter prywatny i kameralny. W ten sposób chciał oszczędzić bliskim dodatkowego cierpienia, spowodowanego obecnością mediów. Pogrzeb Tomasza Komendy odbył się w poniedziałek 26 lutego 2024 roku w kaplicy na cmentarzu przy ulicy Kiełczowskiej na Psim Polu we Wrocławiu.
Poprosił, aby na pogrzeb nie przychodziły media. Powiedział, że nie chce, aby były tam kamery, żeby ktoś nagrywał i czerpał z tego zysk. Nie chciał kolejnej porcji cierpienia dla najbliższych. Jednocześnie prywatnie może przyjść każdy. Bardzo proszę o uszanowanie woli zmarłego - powiedział brat zmarłego Gerard Komenda w rozmowie z “Faktem”.
Podczas uroczystości nie zabrakło rodziny oraz najbliższych osób zmarłego. Pojawiła się również jego bratanica, która zaskoczyła wszystkich zgromadzonych czułymi słowami na temat nieżyjącego już wujka . Podkreślił, że Tomasz Komenda nigdy nie uważał się za gwiazdę lub celebrytę.
Tomek nigdy nie uważał się za celebrytę. Kilka tygodni przed śmiercią pytał „co ja mam zrobić, gdy wyzdrowieję?”. To proste - pojedziesz na wakacje. Kochany Tomku, dziękujemy, że mogliśmy tę drogę przejść razem z Tobą. Zostawiłeś kilka nieskończonych spraw, ale my je dokończymy. Prosimy tylko, byś nam stamtąd pomagał. Nie jesteś tam, gdzie byłeś, ale jesteś wszędzie, w naszych sercach
ZOBACZ TEŻ: Tak bratanica Komendy mówiła o nim na jego pogrzebie. Te słowa wzruszają do łez.
W ten sposób uczczono pamięć Tomasza Komendy
Uroczystość pogrzebowa rozpoczęła się o godzinie 12 i miała charakter świecki. Zamiast duchownego pożegnaniu przewodniczył mistrz ceremonii, który powitał żałobników kilkoma wzruszającymi słowami. Dodatkowo wspomniał również o tym, jak dobrą osobą był Tomasz Komenda.
Wszystko się kiedyś zaczyna i wszystko się kiedyś kończy. Człowiek narodził się i żyje dla innych. Nawet wiedząc, po co się żyje, rzadko aprobujemy śmierć, jako jego naturalne zakończenie. Życie musi osiągnąć swój kres, ale to ledwie epizod w tym samym momencie przenośny się do innego świata. Pytanie jest też nie o cel, ale sposób życia. Żyj tak, aby ludzie, wspominając cię, mówili żeś życia nie zmarnował
Na koniec wszyscy żałobnicy uczcili pamięć o zmarłym 47-latku minutą ciszy .