Pogrzeb Tomasza Komendy. Zdradziła o czym myślał podczas leczenia
We Wrocławiu trwa właśnie ostatnie pożegnanie Tomasza Komendy, który zmarł po przegranej walce z chorobą. Informację o jego śmierci przekazał w środę 21 lutego dziennikarz "Uwagi!" i "Superwizjera", Grzegorz Głuszak. W poniedziałek 26 lutego o godzinie 12 rozpoczął się pogrzeb Tomasza Komendy.
Tomasz Komenda zmarł w wieku 46 lat. Do samego końca walczył z chorobą
W ostatniej drodze zmarłemu towarzyszyli bliscy, przyjaciele i cały tłum kompletnie obcych osób, które postanowiły złożyć hołd mężczyźnie, który 18 lat spędził w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił.
Tomasz Komenda przegrał walkę z nowotworem. 46-latek według informatora portalu "Świat gwiazd" szukał nadziei na wyleczenie nawet za granicą i miał poddać się eksperymentalnemu leczeniu. Jak zdradziło źródło serwisu, mężczyzna miał skontaktować się z niemiecką kliniką specjalizującą się w leczeniu nowotworów.
Na pogrzebie Tomasza Komendy zabraknie szczególnie ważnej osobyTomasz Komenda był gotów zapłacić każde pieniądze za leczenie. Rodzinie się nie zwierzał, ale sam szukał dla siebie ratunku. W ostatnim czasie nawiązał kontakt ze specjalistami w Niemczech, z kliniką w Heidelbergu. To ośrodek znany z najwybitniejszych specjalistów w leczeniu nowotworów, gdzie stosuje się eksperymentalne metody terapii - twierdzi informator Świata Gwiazd.
Bratanica Tomasza Komendy zdradziła, o czym myślał, walcząc z chorobą
Ostatnie pożegnanie Tomasza Komendy odbyło się w kaplicy cmentarza komunalnego przy ul. Kiełczowskiej 90 we Wrocławiu. Uroczystość miała charakter świecki i prowadzona była przez Mistrza Ceremonii. W pewnym momencie do głosu doszła bratanica zmarłego, która podzieliła się ze zgromadzonymi swoimi wspomnieniami.
Tomek nigdy nie uważał się za celebrytę. Kilka tygodni przed śmiercią pytał „co ja mam zrobić, gdy wyzdrowieję?”. To proste - pojedziesz na wakacje. Kochany Tomku, dziękujemy, że mogliśmy tę drogę przejść razem z Tobą. Zostawiłeś kilka nieskończonych spraw, ale my je dokończymy. Prosimy tylko, byś nam stamtąd pomagał. Nie jesteś tam, gdzie byłeś, ale jesteś wszędzie, w naszych sercach - zwróciła się w imieniu żałobników do zmarłego Tomasza Komendy.
Mistrz ceremonii wypowiedział wzruszające słowa nad grobem Tomasza Komendy
Następnie żałobnicy uczcili pamięć zmarłego minutą ciszy, a w trakcie odprowadzania zmarłego do miejsca spoczynku puszczono piosenkę Kazika 25 lat niewinności z filmu "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy".
Śmierć jest bezsilna, jej moc nie działa. Nie jest w stanie zabrać nam tego, co chowamy w naszych sercach na zawsze. Zabrała tylko ciało, ale całej reszty nie jest w stanie wyrwać nam z pamięci i uczuć - powiedział już nad samym grobem mistrz ceremonii.
46-latek miał zaledwie kilka lat na to, aby nacieszyć się wolnością. Za niesłusznie spędzone w więzieniu 18 lat otrzymał rekordowe odszkodowanie, ale nawet tak ogromne pieniądze nie pozwoliły mu nacieszyć się życiem.
Źródło: Świat gwiazd