Spojrzała na dłonie Jarosława Kaczyńskiego. Wiele z nich wyczytała, politycy komentują jej zdanie
Przez lata kariery politycznej na temat prezesa PiS powstało wiele plotek i stereotypów. Wystarczyło jednak, by ekspertka przyjrzała się jego dłoniom. W ułamku sekundy mogła powiedzieć, że Jarosław Kaczyński jest zupełnie inny, niż się wszystkim wydaje.
Butny i nieprzystępny przywódca partii rządzącej oraz miłośnik kotów — przez lata Jarosławowi Kaczyńskiemu przypinano różne łatki związane z jego upodobaniami, charakterem, zachowaniem, a nawet orientacją. Ale co naprawdę skrywa twarda, polityczna skorupa. Chiromantka Nina Portnicka-Boraz twierdzi, że zna odpowiedź.
Jaki naprawdę jest Jarosław Kaczyński? Ekspertce wystarczył rzut okiem na jego dłoń
Kochał matkę i brata, dla polityki zrezygnował z założenia rodziny a z mównicy niejednokrotnie wykrzykiwał kontrowersyjne hasła, którym daleko było od kulturalnej wypowiedzi.
Liczni twórcy i publicyści przez lata próbowali sportretować prezesa PiS i dotrzeć do najdalszych zakamarków jego osobowości, a mimo to Jarosław Kaczyński do dziś pozostaje postacią enigmatyczną. Wypowiedzi osób z przynależnej mu partii ostro ścierają się z tym, co mówi o nim opozycja. A jaki jest naprawdę?
Znana chiromantka ukraińskiego pochodzenia, Nina Portnicka-Bora uważa, że z linii papilarnych można wyczytać prawdziwy charakter osoby. Według dziedziny, którą się zajmuje, każda zmarszczka, wgłębienie, każda linia papilarna jest indywidualnym rysopisem danej osoby. Co wyczytała z dłoni tajemniczego polityka?
Margaret wzięła ślub, ale męża nie ma. Podjęła zdumiewającą decyzjęChiromantka zwróciła uwagę na jeden szczegół
Poproszona o komentarz przez redakcję "Faktu" Portnicka-Bora nie ukrywa, że dla niej samej postać prezesa PiS jest bardzo enigmatyczna. Nawiązując do numerologii i charakterystyki wywodzącej się z daty urodzenia stworzyła osobliwy opis:
– Według mnie Jarosław Kaczyński jest człowiekiem zagadką. 18 czerwca 1949 r. rodzą się ludzie, którzy mają w sobie pewną dualność, dwie osobowości. To numerologiczna 11-ka, a więc "wibracja mistrzowska" [...] Taki człowiek potrafi dążyć do władzy, ale przy tym potrafi być marudny, niezadowolony i krytyczny. To też cecha Urana –wyjaśnia.
W rysie dłoni Jarosława Kaczyńskiego zauważyła jednak pewien ciekawy szczegół dotyczący relacji damsko-męskich. Przy okazji odniosła się do krążących plotek na temat orientacji polityka.
– W "strefie małżeństwa" u Jarosława Kaczyńskiego brak linii. Taki człowiek nie jest zainteresowany budowaniem relacji partnerskich, on jest przeznaczony do innych rzeczy. I nie jest to związane z inną orientacją seksualną. Po prostu nie znalazł swojej kobiety – podkreśliła.
Okazuje się jednak, że nieprzenikniona zbroja, wypracowana na potrzeby żarłocznego i bezlitosnego świata polityki skrywa wrażliwe wnętrze.
– Na dłoni my widzimy takiego potulnego kotka, który jest łagodny, jest uczuciowy. Mocna wrażliwość może się przekształcać w hipochondrię – twierdzi chiromantka.
Jarosław Kaczyński skrywa wielką wrażliwość? Politycy reagują
Zdaniem chiromantki Jarosław Kaczyński jest w istocie człowiekiem ogromnej wrażliwości i łagodności. Wskazała też, że przede wszystkim cechuje go wielki patriotyzm.
– Przy tak ułożonej linii Saturna mamy do czynienia z człowiekiem, który nie poświęca swoich ideałów dla materialnych korzyści – dodała.
Co na temat tych rewelacji sądzi europoseł, który, można chyba powiedzieć, z prezesem PiS zjadł beczkę soli?
– Jarosław Kaczyński nie ma serca z kamienia, więc na pewno jest wrażliwy, choć nie zawsze to pokazuje, bo w polityce trzeba być twardym. I myślę, że w ogóle prezes wymyka się z tych stereotypów, które często na jego temat krążą – stwierdził w rozmowie z "Faktem" Ryszard Czarnecki.
Podkreślił, że nie wierzy w chiromancję i dodał, że nie trzeba przyglądać się dłoniom, by zauważyć, że Jarosław Kaczyński jest patriotą — wystarczy prześledzić jego czyny z ostatnich 40 lat. Znacznie bardziej sceptyczna względem polityka jest posłanka KO, Katarzyna Piekarska, która przed kilkoma laty razem z Jarosławem Kaczyńskim zabiegała o uchwalenie tzw. "piątki dla zwierząt".
– Na pewno mogę powiedzieć, że lubi zwierzęta, lubi o nich opowiadać, i lubi o nich słuchać. Pan prezes jest w zespole przyjaciół zwierząt, więc na pewno je lubi i faktycznie bardzo mu zależało na uchwaleniu zmian w dobrostanie zwierząt, tej słynnej "piątki dla zwierząt", ale niestety, nie udało się. Ale rzeczywiście, jak rozmawia o zwierzętach, to się uśmiecha – przyznaje.
Nie ukrywała jednak, że codzienne zachowanie prezesa PiS i jego wyskoki podczas obrad uważa za skandaliczne.