Skandal na cmentarzu w Krakowie. Tłum ludzi z telefonami w rękach
Cała Polska żegna dziś Jerzego Stuhra. Wybitny aktor zmarł 9 lipca, natomiast 17 lipca odbył się jego pogrzeb. W kościele św. Piotra i Pawła w Krakowie pojawiły się dziś nieprzebrane tłumy. Niestety nie wszystkie osoby okazały aktorowi należny szacunek. Pod świątynią doszło do bulwersujących scen.
Poruszające chwile na pogrzebie Jerzego Stuhra
Niedługo po tym, jak media w całej Polsce obiegła łamiąca wiadomość o śmierci wybitnego aktora, w sieci pojawił się nekrolog, który zawierał informacje dotyczące ostatniego pożegnania artysty. Dzięki niemu fani dowiedzieli się, że pogrzeb rozpocznie się mszą świętą o godz. 12:00 w kościele św. Piotra i Pawła przy ul. Grodzkiej 52a. Niedługo przed wyznaczonym czasem do świątyni wniesiono trumnę z prochami artysty. Była ona bardzo skromna, cała czarna, a jedynym elementem, który się wyróżniał, były wyryte w niej imię i nazwisko.
Msza pogrzebowa w intencji Jerzego Stuhra była pełna poruszających momentów, w których zebranym trudno było powstrzymać łzy. Kardynał Grzegorz Ryś, który przewodniczył pozostałym duchownym podczas eucharystii, wypowiedział słowa, które zrobiły ogromne wrażenie na wszystkich żałobnikach:
Bóg jest tym, który decyduje o momencie naszego odejścia. Pan nieba i ziemi. Uznajemy jego władze nad nami. Każdy pewnie chciałby inaczej. Chcielibyśmy zobaczyć kolejne role zagrane przez pana Jerzego. (…) Bóg jest nieustającym dawaniem. Wszystko mi przekazał... To ma pomagać inaczej popatrzeć na Pana Jerzego. Miał dar dany od Boga – mogliśmy usłyszeć.
Łamiące, co znalazło się na wieńcu od rodziny Jerzego Stuhra
Dziesiątki osób, które pojawiły się na pogrzebie aktora , obdarowało go wieńcami i bukietami ze świeżych kwiatów. Na każdym z nich można było dopatrzeć się wzruszającego podpisu, którym żałobnicy pragnęli pożegnać Stuhra. Wśród wszystkich wiązanek zdecydowanie wyróżniła się ta, którą pozostawiła najbliższa rodzina gwiazdora.
Ogromny wieniec był zrobiony z margaretek, których znaczenie to krzywda, cierpienie i nieszczęście. Użyto kwiatów o białym i fioletowym kolorze, które symbolizują smutek i rozstanie.
Najukochańszemu Mężowi, Tacie i Dziadkowi. Rodzina – głosił rozdzierający napis na szarfie.
ZOBACZ TEŻ: Zaczął się pogrzeb Jerzego Stuhra. To, co postawiono przy urnie, po prostu zdumiewa
Skandaliczne zachowanie uczestników pogrzebu Jerzego Stuhra
Gdy kondukt żałobny, z rodziną Jerzego Stuhra na czele, opuszczał kościół, wszystkie osoby zebrane w świątyni wstały i zaczęły klaskać. Owacjom nie było końca i trwały one do momentu, aż urna została przeniesiona do samochodu. Niestety, nie wszyscy zabrani na pogrzebie fani artysty oddali mu hołd, a zachowywali się skandalicznie. Na cmentarzu tumy gapiów robiły zdjęcia i nagrywały wszystko telefonami, przeszkadzając tym uczestnikom pogrzebu.
W pewnym momencie jakiś mężczyzna zuchwale wysunął się na przód konduktu, by lepiej nagrać rozdzierający moment odprowadzenia artysty na miejsce spoczynku. W odróżnieniu od dziennikarzy, którzy zachowywali kasę i stali na uboczu, spokojnie relacjonując wydarzenie, fani w pierwszych rzędach nie wykazali szacunku w stosunku do zmarłego, nieustannie wymacując telefonami komórkowymi i przepychając się.