Sanatorium miłości: Andrzej przeskrobał sobie u widzów
Andrzej z Milanówka wyrósł na najbardziej kontrowersyjną postać “Sanatorium miłości 6”. Fani programu zgodnie uznali go na narcyza. Co na to uczestnik? Widać, że nie przejmuje się krytyką.
W "Sanatorium miłości 6" dzieje się wiele
Szósty sezon “Sanatorium miłości” obfituje w kontrowersje, a jedną z gwiazd tej edycji jest Andrzej z Milanówka . Mężczyzna początkowo był bezdomny. Jednak dzięki udziałowi w programie znalazł pracę, w której może dorobić do swojej emerytury. Obecnie ma także dach nad głową.
Mam dach nad głową, wynajmuję mieszkanie, za które normalnie płacę. (…) Moja płynność finansowa się ustabilizowała… - przyznał w rozmowie z Plejadą.
Andrzej w jednym z poprzednich odcinków spotkał się z Teodozja, od której dostał kosza. Nie przyjął tego jednak do wiadomości.
Teodozja jest ze mną. Ona wybrała mnie - zarzekał się w programie.
Widzowie zgodnie uznali, że Andrzej jest "narcyzem"
Po tym, jak Andrzej dostał kosza od Teodozji, mężczyzna w ogóle się tym nie przejął. Zdaniem internautów jest zapatrzony w siebie i niezdolny do tego, aby przyjąć krytykę. A tej pod jego adresem pojawiło się w ostatnim czasie bardzo dużo. Widzowie zabrali głos na Instagramie.
Nie chciałabym mieć do czynienia z Andrzejem na co dzień. Ten facet ma coś w sobie, co wzbudza mój niepokój. Sama mimika jego twarzy, ten grymas utwierdzony w zmarszczkach daje wrażenie, że może to być nieprzyjemny, toksyczny bawidamek z przerostem formy nad treścią - napisała internautka.
Poza tym jakby nic do niego nie docierało. Jak były w kolektywie rozmowy o jego zachowaniu, to miał zdziwioną minę, jakby nic nie rozumiał - dodała inna osoba.
Co na to sam Andrzej?
Andrzej z Milanówka odpowiada na krytykę widzów
Chyba nikt nie lubi być krytykowany, cała sztuka polega jednak na tym, aby swoje wady przekuć w zalety. Z kolei Andrzej z Milanówka nie widzi nic niewłaściwego w swoim postępowaniu.
Jestem po prostu zwyczajnie indywidualistą - stwierdził w rozmowie z Pomponikiem.
Śledzisz losy kuracjuszy “Sanatorium miłości”?