Przykre wyznanie Artura Barcisia. Koniec kariery coraz bliżej?
Artur Barciś zagrał w dziesiątkach filmów i spektakli teatralnych. Ostatnio jego kariera nie maluje się jednak w jasnych barwach. W przykrym wyznaniu zdradził, z czym boryka się w ostatnich miesiącach.
Artur Barciś podejmuje się wielu aktywności
Najbardziej charakterystyczne role, jakie zagrał, to bez wątpienia Tadeusz Norek z “Miodowych lat” i Arkadiusz Czerepacha z “Rancza” . Jego filmografia jest jednak bogatsza o kilkadziesiąt innych pozycji. Jedną z pierwszych zapamiętanych postaci wykreowanych przez Artura Barcisia był Wasylko ze “Znachora” nakręconego w 1981 roku . Ze względu na swoje doświadczenie aktorskie, zaczął zajmować się również innymi gałęziami tej branży.
W 2022 roku wyreżyserował odświeżoną wersję operetki “Zemsta Nietoperza” Johanna Straussa. Do realizacji tego projektu doszło w Teatrze Muzycznym w Lublinie . W lipcu 2023 roku sam Artur Barciś przyznał w programie Kuby Wojewódzkiego, że to przedsięwzięcie było jednym z jego największych osiągnięć .
Jakie filmowe plany ma Artur Barciś?
Jeśli chodzi jednak o aktorstwo, ostatni okres nie był dla niego najłatwiejszy. Nie tak dawno temu występował na planie serialu “M jak miłość” , ale po pewnym czasie zniknął z ekranu. W rozmowie z “Plotkiem” zdradził, że nie była to jego decyzja.
Nie odszedłem z "M jak miłość". To ze mnie zrezygnowano. Nikt mnie nie poinformował nawet, że tej postaci już nie będzie. Po prostu odszedł Kacper Kuszewski i ponieważ ja byłem związany z tą rodziną, to ten wątek poszedł gdzieś w bok.
Pomimo warsztatu budowanego przez wiele lat i kultowych ról, które zapewniły Arturowi Barcisiowi ogólnopolską rozpoznawalność , dziś nie cieszy się powodzeniem i nie otrzymuje licznych propozycji.
Żeby móc podjąć jakąś decyzję, czy chcę w tym zagrać, czy nie, trzeba te propozycje dostać. Ja nie dostaję żadnych propozycji, w tej chwili nie mam żadnych filmowych planów. Nikt tam o mnie nie zabiega - zdradził w tej samej rozmowie.
Czy koniec kariery Artura Barcisia jest blisko?
We wspomnianej wcześniej rozmowie z Kubą Wojewódzkim aktor podkreślił, że dla osoby z jego branży nie ma czegoś takiego jak spełnienie zawodowe . Choć Artur Barciś przyznaje, że czuje, że dokonał wielu rzeczy, podkreśla charakterystyczność tej pracy.
Jestem spełniony, chociaż oczywiście w naszym zawodzie nigdy nie ma tego ostatecznego spełnienia, dopiero jak umrzesz, to wtedy już masz z głowy. Ale my zawsze marzymy, że ta nasza najważniejsza rola jest jeszcze przed nami, bo my nigdy nie przechodzimy na emeryturę. My marzymy o tym, żeby grać do końca życia i ja też taki jestem.
Czy brak propozycji aktorskich oznacza jednak, że wbrew oczekiwaniom jego kariera dobiega końca ? Nie jest to w żaden sposób przesądzone. Okazuje się, że mimo trudnej sytuacji Artur Barciś ma swoje oczekiwania wobec ekipy, z którą współpracuje na planie .
Zwracam na to uwagę, z kim będę grał. To daje szansę stworzenia dobrej kreacji, dobrej roli, bez dobrego partnera się nie da zagrać - podkreślił rozmawiając z “Plotkiem”.
Dodał również, że choć do dziś przyjaźni się z Cezarym Żakiem, nie chce dzielić z nim ekranu ze względu na wizerunek , jaki wykreowało im występowanie w “Miodowych latach” oraz “Ranczu”. Wciąż jednak występują razem w teatrze.