Artur Barciś upokorzony do granic możliwości. Dopiero po latach zdecydował się wyznać, co go spotkało
Artur Barciś był jednym z gości finałowego odcinka najnowszego sezonu programu „Kuba Wojewódzki”. Aktor, któremu największą popularność przyniosła rola Norka w serialu „Miodowe lata”, opowiedział na antenie talk-show o upokorzeniach, jakich doznał w czasie szkoły podstawowej.
Artur Barciś o upokorzeniu z czasów dzieciństwa
Artur Barciś opowiedział na kanapie Kuby Wojewódzkiego o upokorzeniach jakich doznał w czasie nauki w szkole podstawowej. Jego koledzy znęcali się nad nim, wsadzając go na wysoką szafę, która stała na szkolnym korytarzu:
Nowe informacje ws. wypadku syna Sylwii Peretti. Padły porażające liczby. Taka prędkość to katastrofa– Koledzy mieli taką zabawę – to było strasznie wkurzające i upokarzające – mieli taką zabawę starsi koledzy, że łapali mnie na korytarzu w podstawówce i wsadzali mnie na szafę. Na korytarzu była taka szafa na pomoce naukowe, dosyć wysoka, i oni mnie łapali i wsadzali mnie na tę szafę i uciekali. Wiedzieli, że ja już z tej szafy nie zeskoczę, bo ona była za wysoko. Ja się bałem skoczyć na to lastriko – opowiedział.
Artur Barciś ostro zareagował na zachowanie Kuby Wojewódzkiego
Artur Barciś w pewnym momencie ostro zareagował na zachowanie prowadzącego. Kuba Wojewódzki w pewnym momencie zgiął się wpół, pochylając głowę. W pewnym momencie nawet ściągnął okulary i ścisnął się za nasadę nosa. Jego reakcja wyglądała, jakby opowieść aktora bardzo go rozbawiła.
– No i siedziałem na tej szafie… Bardzo śmieszne, Kuba, naprawdę, po prostu boki zrywać, biedny chłopiec wsadzony na szafę płacze, bo nie może zeskoczyć z tej szafy, a wszyscy się z niego śmieją i czeka aż przyjdzie jakiś woźny czy nauczyciel i powie: „No i znowu tego Barcisia na szafę wsadzili, no i czego beczysz, czego beczysz?”, a ja się czuję najgorzej na świecie – obruszył sie.
Kuba Wojewódzki wyjasnił swoją reakcję na słowa Artura Barcisia
Kuba Wojewódzki zareagował na przyganę Artura Barcisia. Jak próbował wytłumaczyć, wcale nie śmiał się z jego opowieści:
– Nie śmieje się, tylko przeraża mnie to, że to jest historia, która prawdopodobnie dzisiaj dzieciaki mogą opowiedzieć z tego co się wydarzyło wczoraj, przedwczoraj w polskich szkołach. Bo myślisz, że ja nie miałem, ja też nie należałem do najbardziej muskularnych, mi też było ciężko wsadzić kogoś na szafę – zażartował.
Artur Barciś wyjaśnił następnie, że później udało mu się zemścić na swoich oprawcach, którzy przestali mu dzięki temu dokuczać. Jak wyjaśnił, „sztuka go uratowała”.