PRAWDZIWY wstrząs. To on miał zabić Joannę, "przyznał się". Nagrała ją kamera i zaginęła...
W ostatnich dniach Polacy żyli nie tylko tragedią w Opolu, ale także tą w Łańcucie. Uznana pod koniec sierpnia za zaginioną Joanna została ostatecznie znaleziona martwa 2 dni później. Szokujące, kto został uznany za głównego podejrzanego w sprawie.
Gdzie odnaleziono ciało Joanny?
Joanna zaginęła 31 sierpnia, gdy wracała z pracy w pobliskim hotelu. Musiała przejść do domu odcinek o długości 2 kilometrów. Jedna z kamer nagrała ją, jak faktycznie szła w kierunku domu. Później już całkiem wyparowała. Przez kolejne 48 godzin była poszukiwana w tamtym terenie. Ostatecznie jej ciało znaleziono w innym miejscu.
Zwłoki kobiety leżały w trudno dostępnej lokalizacji w polu kukurydzy. To z kolei znajdowało się w kierunku zupełnie przeciwnym do tego, w którym szła Joanna.
Andrzej z „Rolnicy. Podlasie” w szpitalu! Został pobity, policja zabrała głosJoanna została zamordowana
Biorąc pod uwagę wszystkie informacje, do których doszli śledczy, a które nie zostały podane do opinii publicznej, mogą oni ze sporą pewnością stwierdzić, że doszło do morderstwa. Kto miałby zabić nikomu nie szkodzącą, młodą dziewczynę?
Funkcjonariusze mają już poważny trop. Postawiono nawet pewne zarzuty. Aż trudno uwierzyć, kto je usłyszał. Właśnie spełnia się najczarniejszy ze scenariuszy, które rodzina Joanny mogła sobie wyobrazić.
Kto zamordował Joannę?
Głównym podejrzanym w sprawie został szwagier zamordowanej! Mężczyzna mieszkał z nią pod jednym dachem, choć rzadko bywał w domu, bo pracuje jako kierowca. Niemniej, w ostatnim czasie miał urlop i był na miejscu. Jak twierdzą bliscy, nigdy nie sprawiał problemów.
Rodzina z wiadomych względów nie może więc uwierzyć w ten scenariusz, ale jak zakomunikowała rzeszowska prokuratura okręgowa, mężczyzna przyznał się do winy. To także on miał wskazać miejsce, w którym znajdowało się ciało Joanny. Czekają go trzy miesiące w areszcie, ale potencjalna kara będzie dużo bardziej dotkliwa.
Źródło: Fakt