Policja zabrała głos ws. Krzysztofa Jackowskiego. Zaskakujący komunikat
Plotki o tym, że Krzysztof Jackowski współpracuje z policją, krążą już od długiego czasu. Służba publiczna w Polsce długo tego nie potwierdzała, jednak rzecznik Komendanta Głównego Policji zajął ostatnio ciekawe stanowisko w tej sprawie.
Do jego słów odniósł się już także sam zainteresowany. Dla wielu osób to, co przekazali obaj panowie, może być zaskakujące.
Krzysztof Jackowski współpracuje z policją
Krzysztof Jackowski od długiego czasu pomagał policji, czego instytucja jednak nie potwierdzała, a wielokrotnie wręcz zaprzeczała. Wszystko zmieniło się niedawno. Na łamach portalu “wirtualnemedia.pl” Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji przyznał, że policja może korzystać w swojej pracy z pomocy osób nie będących funkcjonariuszami.
- Policja korzysta z różnych źródeł informacji. Staramy się wyczerpać wszelkie możliwości, zdarza się, że weryfikujemy również informacje przekazywane przez jasnowidza najczęściej rodzinie osoby poszukiwanej - mówi funkcjonariusz.
Krzysztof Jackowski rozumie, dlaczego pokicja nie ujawniała współpracy z nim
Policja musi jednak zadbać o to, aby nie ujawniać danych osób, z którymi współpracuje. Do słów rzecznika odniósł się Krzysztof Jackowski.
- Jak byłem młodszy, mniej doświadczony, miałem żale do policji, ale życie powoduje, ze człowiek dojrzewa. Gdyby pan Mariusz Ciarka powiedział coś odwrotnego, ja bym to zrozumiał - powiedział jasnowidz.
Dodał również, że to, czym on się zajmuje, jest na pograniczu zabobonu, dlatego wykazuje się zrozumieniem.
Krzysztof Jackowski twierdzi, że był bardzo pomocny wobec policji
Krzysztof Jackowski twierdzi, że pomógł policji w odnalezieniu kilkuset ciał i w rozwiązaniu ponad tysiąca spraw. Był także zaangażowany w inne medialne sprawy kryminalne.
Działalność jasnowidza Jackowskiego jest powszechnie znana w internecie. Niedawno przy okazji Eurowizji wizjoner pokusił się o wytypowanie szans Blanki podczas konkursu i trzeba przyznać, że jego przewidywania znalazły pokrycie w rzeczywistości.
Źródło: wirtualnemedia.pl