Ostatnie zapiski Jerzego Stuhra przed śmiercią wywołują łzy
Śmierć Jerzego Stuhra odbiła się głośnym echem w polskich mediach. Niedługo minie miesiąc od niespodziewanego odejścia wybitnego aktora. Teraz wiadomo już, że jego bliscy chcą, aby pamięć o artyście pozostała wiecznie żywa. 7 sierpnia światło dzienne ujrzała książka z prywatnymi wspomnieniami gwiazdora!
Już niedługo minie miesiąc od śmierci Jerzego Stuhra
Informacja o śmierci wybitnego polskiego aktora wstrząsnęła całym show-biznesem. Jerzy Stuhr zmarł nagle i niespodziewanie 9 lipca 2024 roku w wieku 77 lat. Wiadomość o jego odejściu potwierdził jego syn Maciej Stuhr podczas rozmowy z portalem Onet Kultura.
Do końca nie podano oficjalnych przyczyn i okoliczności śmierci utalentowanego gwiazdora. Wiadomo natomiast, że artysta przez wiele lat zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym między innymi nowotworem krtani. Pomimo chemioterapii i wsparcia lekarzy niebezpieczna choroba powróciła w 2023 roku. Wcześniej doświadczył on również dwóch zawałów serca oraz udaru mózgu.
Wspomnienia Jerzego Stuhra poruszają do łez
W związku z licznymi problemami zdrowotnymi aktor od lat prowadził pamiętnik, w którym opisywał swoje doświadczenia i wspomnienia. Ostatecznie jego bliscy podjęli decyzję o tym, aby zapiski Jerzego Stuhra wydać w formie książki pod tytułem “Z biegiem dni. Pamiętnik minionego roku”.
To właśnie tam możemy przeczytać o tym, jakie emocje towarzyszyły aktorowi podczas jego pobytu w szpitalu. Okazało się, że miejsce to napawało go skrajnymi wrażeniami. W tamtym okresie musiał skupić się na powrocie do normalnego funkcjonowania, w tym między innymi… nauce jedzenia.
Już po operacji. Teraz zaczną się ból i cierpienie. Szpital jest przerażający, upokarzający. Odpychasz go, a jednocześnie lgniesz do niego. Czujesz się bezpiecznie. Nie mogę jeść. Wychodzi na to, że trzeba się będzie nauczyć jeść od nowa. W moim wieku - absurd. Tak chciałbym jeszcze pójść do jakiejś włoskiej restauracji. Piszę chaotycznie, szpitalna monotonia źle wpływa na moje notatki i dyscyplinę opowiadania - czytamy zapiski gwiazdora.
ZOBACZ TEŻ: Tak przyjaciele pożegnali Krzysztofa Banaszyka na pogrzebie.
Jerzy Stuhr zdradza, jak wracał jego powrót do zdrowia
Czas rekonwalescencji był niezwykle trudny dla wybitnego aktora, nie tylko z powodu towarzyszącego mu bólu i złego samopoczucia, ale również faktu, że musiał polegać na pomocy innych ludzi. Jerzy Stuhr nie mógł znieść tego, że stał się zależny od bliskich.
W moim wypadku najbardziej upokarzającą sprawą jest unieruchomienie, kiedy muszę wszystkich ciągle o coś pytać i prosić. Od salowej po pielęgniarkę. Moja praca zawsze związana była z niezależnością, swobodą - dlatego ją wybrałem! - wyznał na kartach swojego pamiętnika.
Wtedy też ujawnił, że stan jego zdrowia pozostawiał bardzo wiele do życzenia. Gwiazdor nie tylko musiał uczyć się na nowo jeść, ale też miał poważne problemy z samodzielnym poruszaniem się. To właśnie złe samopoczucie dodawało mu sił i motywacji do spisywania negatywnych emocji.