Ojciec Grzegorza, który zabił Joanne przerwał milczenie. Szok, co ujawnił o synu
Osoby, które są bezpośrednio związane z tragicznie zamordowaną w Łańcucie Joanną, dalej nie mogą otrząsnąć się po tym, co stało się z młodą kobietą kilka dni temu. Ta została bowiem zamordowana przez jednego z najbliższych jej ludzi.
Kto zamordował Joannę?
Poszukiwania ciała Joanny trwały 2 dni. Niewykluczone, że proces ten ciągnąłby się dużo dłużej, gdyby policjanci szybko nie wpadli na trop dotyczący sprawcy. Ten przyznał się i nawet wskazał miejsce ukrycia zwłok. Leżało w odosobnionym miejscu w polu kukurydzy.
Mężczyzną, który wziął na siebie winę jest szwagier zamordowanej, Grzegorz, który mieszkał z nią pod jednym dachem! Złożył już zeznania i nawet podał motyw swoich działań, ale służby nie podzieliły się tym z opinią publiczną. Grozi mu dożywocie. Obecnie został wysłany na 3 miesiące do aresztu.
Zrozpaczona żona Precigsa na pogrzebie powiedziała Kasi Cichopek w twarz kilka słów. Zapamięta je do końca życiaRodzice Joanny reagują na wieść o mordercy
W pierwszej chwili matka zamordowanej absolutnie nie mogła uwierzyć w to, że jej zięć zabrał życie córce. Ta w mediach zaznaczała wręcz, że nie mogła narzekać na mężczyznę przez lata, które był częścią ich rodziny. Była w szoku, że mógł się tego dopuścić.
Teraz oczywiście nie chce go już znać. W rozmowie z “Faktem” podkreśliła także, że to stanowisko całej rodziny, również żony mężczyzny, która jest siostrą zamordowanej. Ta w najbliższej przyszłości ma się z oskarżonym rozwieść.
Ojciec oskarżonego reaguje na wieści o synu
Poszkodowani całą sprawą są także rodzice potencjalnego mordercy. Ci w końcu nigdy nie przypuszczali, że ich syn jest w stanie zrobić coś takiego. Ojciec Grzegorza ubolewa, bo przez całą sytuację stracił wiele bliskich mu osób. Do końca jednak wierzy, że sprawa jakimś cudem rozwiąże się pozytywnie.
To, że syn się przyznał nie znaczy, że jest winny. Nie wiemy, co się dokładnie stało
Źródło: Fakt