Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Odwiedzili kamienicę, gdzie mieszkał Kamilek z Częstochowy. Sąsiedzi zabrali głos
Marcin Gałązka
Marcin Gałązka 09.05.2023 16:11

Odwiedzili kamienicę, gdzie mieszkał Kamilek z Częstochowy. Sąsiedzi zabrali głos

kamienica i Kamilek z Częstochowy
fot. Google Maps, Facebook/@Przyjaciele Kamilka z Częstochowy

Sprawa małego chłopca jest cały czas głośna w mediach. Kamilek z Częstochowy nie żyje, a na jaw wychodzą kolejne mrożące krew w żyłach szczegóły z jego życia. Jego oprawca może mieć więcej niż jedną śmierć na sumieniu, a chłopiec kilkukrotnie uciekał z domu. Reporterzy TVN 24 odwiedzili kamienicę, w której mieszkało zmarłe dziecko.

Mieści się ona w Częstochowie, choć rodzina kilkukrotnie zmieniała miejsce zamieszkania. W budynku mieszkają rodziny z niewielkimi dochodami.

Mieszkańcy kamienicy Kamilka z Częstochowy o butych dzieciach

W sprawie Kamilka z Częstochowy wypowiedziało się kilku sąsiadów.

- To widać po dzieciach, kiedy są bite. Są zgaszone, zgnębione. One takie nie były. W miarę ubrane, nieoberwane. Tyle że przeklinały, jak się bawiły - mówi jedna z pań mieszkających w prywatnym domu.

Dodaje ona, że idąc kiedyś do sklepu, zerknęła na podwórko tamtejszej kamienicy i obrazek przypominał jej wysypisko śmieci. Mimo wszystko zauważyła, że dzieci raczej były odżywione, ponieważ przyjeżdżał do nich catering z restauracji.

Maciej Pertkiewicz powiedział, co myśli o zwolnieniu Katarzyny Dowbor. Ujawnił, jaka była naprawdę

Sąsiad Kamilka z Częstochowy o jego ojczymie

Inna osoba mieszkająca w okolicy zauważa, że ojczym uwziął się na Kamilka z Częstochowy

- Raz była taka akcja, że Kamil uciekł przez okno i policja go tu przywiozła. I za przeproszeniem zainteresowali się nimi. Podobno była sprawa, mieli im dzieci odebrać za niedopilnowanie - mówi jeden z panów.

Dodaje, że ojczym chłopca swoje dzieci kochał, ale inne traktował źle i nie żywił wobec nich uczuć.

Sąsiedzi Kamilka z Częstochowy o jego biologicznym ojcu

Ten sam mężczyzna dodaje również, że widział dwa razy w tym roku biologicznego ojca Kamilka z Częstochowy, gdy przyprowadzał jego i jego brata.

-  Za pierwszym razem zwróciłem uwagę, bo to tak wyglądało, jakby te dzieci w ogóle nie chciały tutaj wracać. Ciężko mi powiedzieć dlaczego - mówi sąsiad.

Dodaje również, że mijał się wtedy z nimi na klatce i biologiczny ojciec prowadził syna jakby na siłę.

fot. Facebook/@Przyjaciele Kamilka z Częstochowy
fot. Facbeook/@Przyjaciele Kamilka z Częstochowy

Źródło: rmf24.pl 

Tagi: śmierć