Nowe fakty o tragedii pod Poznaniem. Wyciekły informacje o sekcji matki i dzieci. Doniesienia są wstrząsające
W sobotę media obiegła informacja o kolejnej tragedii. W jednym z mieszkań w Puszczykowie pod Poznaniem odkryto trzy ciała. Policjanci otrzymali po godzinie 15 zgłoszenie, w którym poinformowano ich o odkryciu zwłok kobiety i dwóch małych dzieci.
Rzecznik policji odniósł się do medialnych doniesień na temat tragedii
Rzecznik wielkopolskiej policji, mł. insp. Andrzej Borowiak, przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że odnalezione ciała należą do 29-letniej kobiety i jej 1,5-i 4,5-rocznych córek . Policjant zaznaczył, że zatrzymano męża kobiety i ojca dziewczynek w związku ze sprawą.
Borowiak przekazał PAP, że oględziny mieszkania, w którym znaleziono ciała, były prowadzone przez policyjnych ekspertów i techników do później nocy . Rzecznik odniósł się także do informacji, która pojawiła się w mediach, jakby para miała być rodzicami jeszcze jednego dziecka – nastoletniego syna. Borowiak zdementował te doniesienia i dodał:
Nie, to nie jest ich dziecko. Rzeczywiście on był w tym domu, ale on z tą sprawą nie ma nic wspólnego.
Podejrzany o tragedię pod Poznaniem nie został jeszcze przesłuchany
Policja ujawniła, że mężczyzna zatrzymany w związku ze sprawą nie został jeszcze przesłuchany. Prawdopodobnie będzie miało to miejsce w poniedziałek:
Pierwsze przesłuchanie odbędzie się prawdopodobnie jutro, po uzyskaniu opinii biegłych medyków.
Policja stanowczo odcina się od medialnych doniesień, zgodnie z którymi mężczyzna miał zostać zatrzymany po tym, jak wyjawił policjantom szczegółu mordu, którego miał się dopuścić . Śledczy przekazali, że na razie nie będą udzielać w tych temacie informacji.
ZOBACZ TEŻ: Skandaliczna decyzja sądu ws. kata 3-letniego Tomusia? Nie mieści się w głowie, co zrobili z jego wyrokiem!
Nowe fakty o tragedii pod Poznaniem
Rzecznik policji przekazał także, że w niedziele powinny zapaść decyzje dotyczące daty wykonanie sekcji zwłok ofiar znalezionych w mieszkaniu. Andrzej Borowiak odniósł się także do pytania związanego z trzeźwością podejrzanego w chwili zatrzymania. Policjant ujawnił przy tym mrożącą krew w żyłach informację.
Po tym jak rzecznik policji poinformował, że on sam nie ma informacji na temat wyników badań trzeźwości zatrzymanego mężczyzny, dodał, że nie ma to i tak większego znaczenia, ponieważ nie wiadomo dokładnie, kiedy doszło do tragedii i śmierci kobiety i jej dwóch córek :
Wciąż nie ma pewności kiedy dokładnie doszło do zabójstwa, mogło to się wydarzyć dużo wcześniej.
Źródło: Super Express, PAP