Nie żyje słynny profesor. O tym, co zrobił, świat huczy do dziś
Słynny naukowiec, autor kontrowersyjnego eksperymentu, zmarł w wieku 91 lat. W ostatnich latach był związany również z Polską. W Katowicach założył specjalny środek, Śląsk był mu bliski z wielu powodów.
Philip Zimbardo jest autorem słynnego eksperymentu
Amerykański profesor psychologii pochodzenia włoskiego zasłynął na całym świecie swoimi kontrowersyjnymi praktykami. W 1971 roku Philip Zimbardo zainicjował eksperyment więzienny, w którym wzięło udział 24 zdrowych studentów . Podzielono ich na dwie grupy — osadzonych i strażników. Celem badania było wykazanie wpływu sytuacji społecznej, w tym poczucia władzy, na zachowanie osób .
W tym przypadku studenci, którzy pełnili rolę strażników więziennych, niemal od razu zaczęli postępować sadystycznie i brutalnie wobec osadzonych , ci drudzy z kolei po pięciu dniach postanowili wzniecić bunt. Eksperyment został wówczas przerwany. Philipowi Zimbardo zarzucano nieprawidłowe przygotowanie badania. Trzy dekady później zreplikowano je i odkryto, że tym razem wskazują na zupełnie inne wyniki . Psycholog próbował powstrzymać ich publikację, jednak bezskutecznie.
Philip Zimbardo był związany z Katowicami
Naukowiec długo był aktywny zawodowo, pod koniec swojej kariery był nawet związany z Polską. Na zabytkowym osiedlu Katowic, Nikoszowcu, uruchomił ośrodek dla młodzieży Zimbardo Youth Center . Pomysł na to przedsięwzięcie zrodził się w 2012 roku, kiedy profesor odwiedził Uniwersytet Śląski. Po uruchomieniu inicjatywy często odwiedzał Śląsk, czuł z nim wyjątkową więź również przez własne doświadczenia z Włoch .
Ja to rozumiem [tożsamość regionalną Ślązaków przyp. red.], bo moi przodkowie pochodzą z Sycylii. I wielu Sycylijczyków mawia: "Nie jesteśmy Włochami, jesteśmy Sycylijczykami". Wielu Włochów, tych z północy, to potwierdza - jeśli jesteś z Sycylii, to nie możesz być Włochem. Tak czy inaczej, chlubienie się lokalną kulturową tożsamością jest niezwykle ważne - mówił dekadę temu dla “Dziennika Zachodniego”.
ZOBACZ TEŻ: "Przepraszam was". Ciężko chory Tomasz Jakubiak nagrał wiadomość
Philip Zimbardo nie żyje
Słynny naukowiec zmarł w wieku 91 lat. O tragedii poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych organizacja Heroic Imagination Project . Mężczyzna odszedł w San Francisco, będąc pod opieką swoich najbliższych.
Uczył codziennego bohaterstwa. Pokazał, że odwaga, empatia i działanie są w zasięgu każdego z nas. Jego wizja rzucała nam wyzwanie, abyśmy pokonali strach, wstali i zmienili nasze społeczności na lepsze. Chociaż go już nie ma, jego dziedzictwo żyje nadal w każdym, kto wierzy w moc zwykłych ludzi, którzy mogą dokonywać niezwykłych rzeczy - czytamy w publikacji umieszczonej na Instagramie.
Żałobna publikacja została również umieszczona na stronie facebookowej Centrum Zimbardo w Nikiszowcu, opisywanej wyżej instytucji założonej przez naukowca w Katowicach .