Nawet uczestnicy "Familiady" nie mogą tam wejść. Strasburger pokazał mu tajne zakamarki
To już 30 lat, od kiedy program “Familiada” gości w naszych domach. Teleturniej niezmiennie prowadzi Karol Strasburger. Widzowie go uwielbiają, nie tylko za profesjonalizm. Prezenter ma również specyficzne poczucie humoru. W studiu pojawił się młody gość, który zajrzał na backstage produkcji.
Familiada kultowym teleturniejem
Familiada to polski teleturniej, który emitowany jest na antenie TVP2 od 17 września 1994 roku. Oparty jest na amerykańskim formacie ”Family Feud”. Co ciekawe, według pierwszych założeń, to nie Karol Strasburger miał być prowadzącym, bo ta funkcja była szykowana dla Pawła Wawrzeckiego.
Premierowe odcinki nadawane są w soboty, niedziele i święta o godzinie 14:00. Do tej pory wyemitowano blisko 3000 odcinków. Uczestnicy mogą wygrać 25 tysięcy złotych.
Wielka wtopa w "Milionerach". To przeszło do historii Takie pytanie padło w "Milionerach" w pierwszym odcinku w historii. Jak wyglądał Urbański?Zmiana prowadzącego "Familiady"?
W marcu 2024 roku pojawiły się informacje, że Karol Strasburger może być zagrożony jako prowadzący. 76-latek, który od 1994 roku nieprzerwanie prowadzi kultowy teleturniej, miałby zostać zastąpiony Przemysławem Babiarzem, który przestał być gospodarzem ”Va Banque”.
Dotarły do mnie takie wiadomości, że ktoś ma mnie zastąpić. Oczywiście, te różne takie opowieści trwają od wielu lat, więc tym specjalnie nie przejmowałbym się. To raz, a dwa, szczerze powiedziawszy, nawet nie mam na to wpływu, gdyby ktoś to wymyślił. I powiem jeszcze drugie zdanie, że nawet nie chcę mieć wpływu na takie różne sprawy. - powiedział w rozmowie z Super Expressem Strasburger.
Tak wygląda backstage "Familiady"
Na planie programu ”Familiada” pojawił się młody, sympatyczny gość. Jest to fan teleturnieju, któremu mama sprawiła prezent. Kobieta wylicytowała w trakcie aukcji ”Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy” wizytę na planie. Igor poznał Karola Strasburgera. Ale nie tylko.
Prowadzący ”Familiadę” oprowadził gości po studiu, ale także zabrał ich w miejsca, do których wstępu nie mają nawet uczestnicy.