Lifestyle.Lelum.pl > Programy > Najśmieszniejsze wstępy z “Jeden z dziesięciu”. Jak Sznuk to wytrzymał?
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 14.04.2024 13:05

Najśmieszniejsze wstępy z “Jeden z dziesięciu”. Jak Sznuk to wytrzymał?

Tadeusz Sznuk, uczestnicy 1 z 10
Fot. kadry z programu "Jeden z dziesięciu", sezon 141, odc. 6

“Jeden z dziesięciu” należy do grona najpopularniejszych polskich teleturniejów, który mimo upływu lat cieszy się sporym zainteresowaniem ze strony widzów. Najinteligentniejsi Polacy z całego kraju zgłaszają się do niego, by dać popis swojej wiedzy, a przy okazji powalczyć o nagrody. Tadeusz Sznuk, który prowadzi teleturniej od 1999 roku, niejednokrotnie był świadkiem zabawnych odpowiedzi uczestników, jednak to, w jaki sposób niektórzy z nich przedstawiali się na początku programu, sprawia, że ciężko zachować powagę. Te słowa naprawdę pały na antenie!

"Jeden z dziesięciu": W programie wzięło udział wielu uczestników z dystansem do siebie

“Jeden z dziesięciu” to program, do którego zgłaszają się geniusze z całego kraju. Jest to jeden z najdłużej emitowanych teleturniejów w Telewizji Polskiej, nowe odcinki wciąż śledzi wielu wiernych widzów. Każdy z nich rozpoczyna się od charakterystycznego intro, po którym następuje powitanie prowadzącego, Tadeusza Sznuka. Dziennikarz jest żywą legendą polskiej telewizji, dlatego nie wymaga przedstawienia, w przeciwieństwie do uczestników, którzy występują w danym odcinku. Każdy z nich ma chwilę, aby przed przystąpieniem do rozgrywki powiedzieć parę słów o sobie.

Uczestnicy “Jednego z dziesięciu” tradycyjnie rozpoczynają swoją wypowiedź od przedstawienia się oraz poinformowaniu, jakie mają wykształcenie oraz czym się zajmują. Na koniec zwykle opowiadają o swoich zainteresowaniach. Te z kolei potrafią być na tyle nietypowe, iż nie raz wywołały salwy śmiechu u widzów przed telewizorami. Ich występy do dziś są wspominane z uśmiechem.

Gdzie rekordzista, tam sukcesy. Baranowski ledwo wrócił do TVP, a tu takie wieści Geniusz z "Jeden z dziesięciu" znowu w TVP! Nawet prowadzący nie krył rozczarowania

Najzabawniejsze występy uczestników "Jednego z dziesięciu"

Powszechnie wiadomo, że ile ludzi, tyle zainteresowań. Część uczestników teleturnieju “Jeden z dziesięciu” starała się opowiadać o nich na antenie jak najbardziej szczegółowo. Widzowie przekonali się o tym, gdy przed kamerą wystąpił pan Karol z Sanoka.

Aktualnie studiuję informatykę i ekonometrię w Krakowie. Lubię: chlebek, przyprawy i ciepłe flaczki u babci – wyznał mężczyzna. 

To jednak dopiero początek, ponieważ okazuje się, że podobnych przedstawień uczestników było mnóstwo. Nie każde nadawało się do wyemitowania na antenie, jednak mimo to publiczność i tak usłyszała z ust pana Michała z Warszawy:

Pracownik umysłowy z Warszawy. Zainteresowania: władza, seks, pieniądze i prowadzący, pan Tadeusz. 
 

Myślicie, że po tym szokującym wyznaniu już nic Was nie zaskoczy? Trzymacie się mocno.

Z wykształcenia technik informatyk. Pracuję jako operator maszyn CNC. Moje zainteresowania to kino, podróże i żona kolegi Darka, Monika – oświadczył pan Janusz z Turku.

ZOBACZ TEŻ: Baranowski zasłynął w "Jeden z dziesięciu". Niebywałe, co potrafi zrobić w 15 sekund

"Jeden z dziesięciu": Trudno zachować powagę, słysząc te wypowiedzi uczestników

Kreatywność uczestników programu “Jeden z dziesięciu” nie zna granic. Pewien z nich postanowił przedstawić się następującą rymowanką:

Słodki jak cukierek, Marcin Świderek.

Ktoś inny z kolei postanowił nawiązać do hasła organizacji Grzegorza Brauna, twierdząc, że jego zainteresowania to “kościół, szkoła, strzelnica”. W zestawieniu najśmieszniejszych występów w historii “Jednego z Dziesięciu” nie mogło również zabraknąć wyznania pana Krystiana, które już wielokrotnie było powielane w memach przez internautów:

Moje zainteresowania to nauki ścisłe oraz sporty ekstremalne, głównie szachy. 

Z kolei pan Filip pokusił się o nietypowe wyróżnienie kobiety, która wzięła udział w tym samym odcinku teleturnieju:

Zainteresowania: słaby film, słaba książka i pani Sylwia z tego programu – powiedział.

W “Jednym z dziesięciu” wziął również udział pan Mikołaj z Bełchatowa, którego celem okazała się nie tyle wygrana, co… znalezienie sympatii, o czym bez skrępowania opowiedział, przedstawiając się widzom:

Jestem studentem, w zeszłym roku skończyłem 21 lat. Obecnie nie mam dziewczyny, ale głęboko wierzę, że po emisji tego programu sytuacja się zmieni.

Jeden z dziesięciu.png
Fot. kadr z programu "Jeden z dziesięciu", sezon 141, odc. 6