Mieszkańcy zaniepokojeni tym, co dzieje się na wyspie Kos. Czego się obawiają?
Wyspa Kos w ostatnich tygodniach owiała się złą sławą ze względu na zabójstwo Anastazji Rubińskiej. W tamtejszym ośrodku dla migrantów przebywa około 1000 osób. Mieszkańcy kurortu są zaniepokojeni pewnymi wydarzeniami.
Zdaniem wielu osób okolica nie jest już tak bezpieczna jak wcześniej. Morderstwo Polki jedynie spotęgowało odczucia lokalsów. Grecja jest jednym z państw, gdzie jest największa liczba migrantów.
Na wyspie Kos przebywa wielu migrantów
Wakacyjne państwo jest celem podróży dla wielu imigrantów. Trafiają oni do specjalnie zorganizowanych dla nich obozów.
Jeden z uchodźców powiedział korespondentowi PAPu, że obóz, w którym przebywa jest podzielony na dwie części.
- Po lewej stronie jest obóz zamknięty. Ci, którzy dopiero tu przybyli, są tam trzymani przez 3-4 dni. Po przejściu badań idą do części obozu, która znajduje się na prawo - przyznał.
Sytuacja na wyspie Kos jest trudna
Po około trzech miesiącach migranci podejmują się pracy na wyspie Kos. Trudno jest jednak uzyskać dostęp do informacji o nich, bo policjanci ich nie udzielają, a korespondencja elektroniczna nie przynosi skutku.
Teraz sytuacja i tak jest znacznie bardziej spokojna niż była kilka lat temu . Wtedy przez masowe napływy cudzoziemców życie na wyspie było sparaliżowane, a policjanci strajkowali, ponieważ nie dostali należytej pomocy z Aten.
Mieszkańcy wyspy Kos są zaniepokojeni
W pewnym momencie nawet 25% ludności na wyspie Kos stanowili uchodźcy. Aktualnie mieszkańcy są przejęci sprawą zabójstwa Anastazji i wiele osób jest tym zaniepokojonych, a najmocniej Ci mieszkający w okolicy dokonania zbrodni.
Lokalsi podkreślają, że kiedyś miejsce ich zamieszkania było znacznie bezpieczniejsze niż teraz i trudno się dziwić, skoro doszło w nim do morderstwa. Policja stara się jednak zapanować nad sytuacją.