Miał wystąpić w Sopocie, ale nie dożył. Wdowa z trudem przekazała wieści
Tadeusz Woźniak, który zmarł na początku lipca, miał pojawić się na Top of The Top Festiwalu w Sopocie. Ze względu na śmierć wybitnego artysty, postanowiono oddać mu hołd. W pewnym momencie na scenie znalazła się wdowa po autorze jednego z najpopularniejszych utworów polskiej muzyki.
Tadeusz Woźniak miał wystąpić w Sopocie
Top of The Top Festiwal to jedna z największych imprez, która cyklicznie odbywa się w Polsce. Bierze w niej udział wielu słynnych artystów każdego pokolenia. Nie zabrakło wykonawców takich jak Ewa Bem, Edyta Bartosiewicz czy Andrzej Dąbrowski. Na scenie zaprezentowały się również wokalistki, które zyskały popularność w ostatnich latach, między innymi Mery Spolsky, Sarsa oraz Natalia Nykiel.
Wśród nich miał się pojawić również Tadeusz Woźniak. Niestety słynny autor “Zegarmistrza światła” zmarł na początku lipca tego roku, co sprawiło olbrzymi ból dla wielu Polaków. Na temat jego odejścia wypowiedział się dla naszego portalu Marek Sierocki.
Zadrwili z Mandaryny, gdy ta była na sopockiej widowni... Gwiazda nie wyszła na scenę w Sopocie. Rzuciła tylko "rezygnuję"Miałem przyjemność pracować z Panem Tadeuszem kilka razy, nie tylko w Teleexpresie, ale również jak byłem dyrektorem artystycznym festiwalu w Opolu, na 40-lecie festiwalu przygotowaliśmy koncert 40 na 40 i utwór "Zegarmistrz Światła" był wieńczący całe to wydarzenie - wspomina Sierocki.
Wdowa po Tadeuszu Woźniaku pojawiła się na scenie
Podczas Top of The Top Festiwalu postanowiono wspomnieć o zmarłym artyście. Głos ze sceny zabrała w pierwszej kolejności prowadząca imprezę Paulina Krupińska. Od razu było czuć, że strata artysty odcisnęła piętno na świecie polskiej muzyki.
Tadeusz Woźniak miał być dziś z nami. Bardzo cieszył się na to spotkanie z państwem, bo kochał tę sopocką publiczność. Niestety, Zegarmistrz Światła Purpurowy przyszedł przedwcześnie. Pan Tadeusz i jego utwory zostają z nami na zawsze.
Krótko później na scenie pojawili się artyści oraz wdowa po Tadeuszu Woźniaku. Wszyscy wspólnie odśpiewali jego najsłynniejszy utwór, czym oddali hołd muzykowi. Widzowie mogli zobaczyć jego fotografię, która dzięki pomocy sztucznej inteligencji mogła się poruszać.
ZOBACZ TEŻ: Matka Magdy Gessler oddała ją, gdy była małą dziewczynką. Była ciężko chora
Tadeusz Woźniak nie żyje
Informacja o odejściu artysty obiegła media 8 lipca 2024 roku. Przykre wieści jako pierwsza przekazała Polska Fundacja Muzyczna za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.
Dzisiaj nadeszła do nas wielce smutna wiadomość — odszedł nasz “Zegarmistrz Światła” — Tadeusz Woźniak. Jakim był muzykiem i wykonawcą — nie musimy przypominać wielbicielom jego twórczości. Jak dobrym był człowiekiem — wie każdy, kto miał okazję go znać. Tadeusz był też Przyjacielem Polskiej Fundacji Muzycznej. On sam wsparcia nigdy nie potrzebował, ale na Jego wsparcie zawsze mogliśmy w Fundacji liczyć – możemy przeczytać w poście na Facebooku.
Długo nie było wiadomo, kiedy i gdzie odbędzie się ostatnie pożegnanie Tadeusza Woźniaka. Było to spowodowane tym, że wielu bliskich mężczyzny przebywało w Stanach Zjednoczonych. Ostatecznie pogrzeb rozpoczął się 31 lipca 2024 roku o godzinie 12:00 w Warszawie.