Gwiazda nie wyszła na scenę w Sopocie. Rzuciła tylko "rezygnuję"
Na Top of The Top w Sopocie wystąpiły największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Jeden z koncertów zwieńczających wydarzenie był zatytułowany “Legendy polskiej muzyki” i rzeczywiście pojawili się na nim wyjątkowi artyści. Niestety fani boleśnie odczuli tego dnia nieobecność Grażyny Łobaszewskiej. Dlaczego piosenkarka nie pojawiła się na festiwalu? W sieci właśnie ukazało się jej oświadczenie, którego treść szokuje.
Top of The Top Festival: zabrakło Grażyny Łobaszewskiej
W czwartek 22 sierpnia odbył się ostatni, czwarty dzień Top of The Top Festivalu. Impreza była jednym z największych muzycznych wydarzeń tego roku, a pojawiła się na niej plejada gwiazd — zarówno tych, które zyskały miano żywych legend, jak i nowego pokolenia. Koncert zwieńczający wydarzenie poprowadziły wczoraj Natalia Nykiel, Ania Karwan, Natalia Przybysz i Bovska. W Operze Leśnej wystąpili natomiast tacy artyści jak Halina Frąckowiak, Wojciech Gąsowski, Andrzej Dąbrowski, Krystyna Prońko, Alicja Majewska, Ewa Bem, Anna Karwan czy Edyta Bartosiewicz, a także artyści kojarzeni z zupełnie innymi brzmieniami, jak Kaliber 44, Hemp Gru, Paktofonika, O.S.T.R. czy Bisz.
Pośród wyżej wymienionych gwiazd miała pojawić się również Grażyna Łobaszewska, jednak ostatecznie zabrakło jej na wydarzeniu. Fani, którzy oczekiwali na jej koncert, boleśnie to odczuli. Tym bardziej że prowadzący imprezy nie usprawiedliwili w żaden sposób nieobecności wokalistki. Teraz sama zainteresowana postanowiła zabrać na ten temat głos.
Edyta Bartosiewicz przerwała występ w Sopocie. Prosiła o pomoc, aż w końcu pękła Ludzie wpadli w szał po ogłoszeniu nowych prowadzących "Koła fortuny"Grażyna Łobaszewska opublikowała oświadczenie. Tak się tłumaczy
Artystka nie pojawiła się podczas czwartego dnia festiwalu w Sopocie, co nie umknęło uwadze jej wiernych fanów. Tym bardziej że przecież wzięła ona udział w oficjalnych próbach do wydarzenia. Co takiego się stało, że ostatecznie Grażyna Łobaszewska nie pojawiła się na scenie? Gwiazda właśnie postanowiła zabrać głos na ten temat i opublikowała oświadczenie w swoich mediach społecznościowych. Okazało się, że pewne okoliczności zmusiły ją do zrezygnowania z udziału na Top of the Top 2024.
22 sierpnia, dzień wyjątkowy. W rozpisce: 12:43 — próba w Operze Leśnej na "Top of the Top Sopot Festival". 12:04 odbieram menadżera z pociągu i jesteśmy — jak zwykle — punktualnie. Czekam w napięciu, bo nie wiem, jak zabrzmi aranż mojej piosenki — był już poprawiany. Były moje sugestie, naprowadzania i… nic. Zabrakło czasu na trzecie podejście. Pan aranżer w emailu napisał, żebym rozwinęła swoją wyobraźnię, bo przesłany podkład jest „wgrany w klawisz, a jak wejdą prawdziwe instrumenty, to dopiero odpali”. No i… odpaliło. Aż mnie zatkało – pisze artystka.
Osoba odpowiedzialna za aranżację utworu gwiazdy sugerowała, że całość wypadnie o wiele lepiej na żywo, jeśli “uruchomi wyobraźnię”. Niestety tak się nie stało.
Tylu dźwięków naraz w jednej piosence chyba nigdy nie słyszałam. I ta harmonia… Wszystkie instrumenty brzmiały jednocześnie, przez co musiałam zmieniać linię melodyczną- bo przecież mam „wyobraźnię”… Jednak nie lubię być zmuszana. Lubię oddech w muzyce. Bez oddechu — nie da się żyć. Jest 14:10 i już wiem, że tej żaby nie przełknę – pisze dalej Łobaszewska.
ZOBACZ TEŻ: Polsat przejął gwiazdę "PnŚ" do swojej śniadaniówki. Ależ mają teraz ekipę
Fani Łobaszewskiej byli jednomyślni. Tak zareagowali
Ostatecznie artystka podjęła trudną decyzję o rezygnacji z wydarzenia.
Rozmawiamy z reżyserem koncertu: „Proszę Pana, rezygnuję z występu… i jest mi bardzo przykro”. 14:30 ruszam po kota i na wlewkę. Jeśli ktoś z Państwa zauważył, albo się zasmucił moją nieobecnością, to przepraszam. To usprawiedliwienie jak ze szkoły, ale przecież cały czas się uczę – podsumowała w oświadczeniu Łobaszewska.
Jej wierni fani zareagowali jednomyślnie na ten szczery wpis. Docenili, że idolka podzieliła się z nimi tą historią ze szczegółami. Jednocześnie wykazali się ogromnym wsparciem i zrozumieniem. Pod oświadczeniem opublikowanym na Facebooku można było dopatrzeć się niemal samych pozytywnych słów pod adresem wokalistki:
- I to się nazywa wolność. Kochamy Panią za wszystko. Niech żałują organizatorzy. I to oni powinni przepraszać publiczność. Służalczo spełniają zachcianki jakichś pseudo"gwiazdeczek" a mając prawdziwą Gwiazdę, nie potrafią tego docenić;
- W pełni zgadzam się z Grażynką. Jest świetną, zbyt doświadczoną wokalistką doskonale wiedzącą, o co chodzi w Jej Muzyce, klimacie, formie przekazu i dlatego ma absolutnie pełne prawo do decydowania o tym, jak ma być wykonana. Wiemy, że jest to muzyka niełatwa w odbiorze, którą trudno jest chyba ,,ubrać w popowo-festiwalowe szatki";
- Instynkt i rzetelność Pani nie zawiodły... Nie dało się tego słuchać, ponieważ od strony muzycznej aranżacje były tak koszmarną deformacją oryginałów, że wykonawcy nie byli w stanie się obronić;
- Bardzo dobra i mądra decyzja. Jest Pani WIELKĄ ARTYSTKĄ. Do zobaczenia i usłyszenia w lepszych warunkach - czytamy.
Podzielacie zdanie fanów?