Małgorzata Walewska: "jestem szczęśliwa i zaszczycona" [WYWIAD]
Wybrałem się na nagrania programu “Twoja Twarz Brzmi Znajomo” do studia Polsatu. W trakcie przerwy spotkałem się w garderobie z Małgorzatą Walewską, która od 10 lat zasiada za stołem jurorskim. Opowiedziała mi między innymi, który występ zapadł jej w pamięci, a także, w jaki sposób ocenia uczestników.
Jak ocenia uczestników Małgorzata Walewska?
Jakub Adamiak: Dzień dobry Pani Małgorzato,
Małgorzata Walewska: Dzień dobry Panu!
Podobno w jednym z odcinków, rzucała Pani kośćmi, żeby przyznać punkty uczestnikom
Robiłam dużo różnych rzeczy. Rzucałam monetami, rozrzucałam mak na listę i liczyłam kto ma najwięcej ziarenek. A raz ustawiłam tabelę do góry nogami, czyli ci, co mieli dziesiątki poprzednim razem, potem mieli jedynki. W tym programie przeszłam przez wszystkie możliwe etapy frustracji związane z ocenianiem. A przy jubileuszowej edycji muszę się zmierzyć z tym problemem jeszcze raz. Na scenie mamy crème de la crème. Ci ludzie są na takim poziomie wykonań w każdym odcinku, że jest mi po prostu wstyd oceniać.
Pani Małgorzato, 20 edycji, 10 lat. Postanowiła Pani wrzucić wpis w media społecznościowe, gdzie Pani wszystkich można powiedzieć sprankowała, jak to teraz młodzież mówi. Jak się Pani poczuła, kiedy wszyscy pomyśleli, że Pani odchodzi z programu?
Byłam kompletnie nieświadoma burzy, jaką wywołałam. Śpiewałam akurat Ulrykę w “Balu maskowym” Verdiego w Operze Śląskiej. Po spektaklu zobaczyłam komentarze pod postem z bukietem tulipanów. Przede wszystkim zaskoczyła mnie lawina miłych słów, że tak Państwo nie chcą, żebym odeszła. Wyszła zabawna sytuacja i cieszę się, że nigdzie nie odchodzę.
Małgorzata Walewska o najlepszych występach w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"
Pani Małgorzato, 10 lat, 20 edycji i tylko Pani w tym składzie jurorskim.
Zacznijmy od tego, że po prostu jestem szczęśliwa i zaszczycona, że mogę w tym programie siedzieć za stołem jurorskim. Mam unikalną przyjemność być w miejscu, gdzie prezentują się największe polskie talenty. Dla mnie nie ma większej frajdy niż oglądanie i słuchanie zdolnych ludzi. Przecież jestem też jurorem Międzynarodowego Festiwalu i Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari w Nowym Sączu i czasami też siedzę w komisjach innych konkursów wokalnych. W TTBZ ocenianie jest paradoksalnie trudniejsze, dlatego że nie można wykonań mierzyć jedną miarką. W konkursach operowych ocenia się poprawność śpiewania i technikę wokalną, a w naszym programie bliskość do pierwowzoru, czyli do tego wykonawcy, którego nasi uczestnicy imitują. A ten wykonawca nie zawsze jest perfekcyjny i czasami właśnie tę nieudolność trzeba umieć naśladować. Czasami bywa bardzo zabawnie, bardzo wzruszająco, bardzo budująco i też zaskakująco, że można niektóre tak trudne rzeczy zrobić aż tak dobrze.
A przez te 10 lat, przez te 20 edycji, który wykon tak najbardziej zapadł Pani w głowie? I dlaczego jest to Kasia Skrzynecka i Tina Turner?
A nie! Wyobraź sobie, że takim wykonaniem paradoksalnie nie była Tina Turner, tylko Louis Armstrong. To było to, które zapadło mi w pamięci. Ale muszę powiedzieć, że nie tylko Kasię Skrzynecką mam w głowie i w sercu, ale też i Michała Grobelnego. Nie mówię o uczestnikach, których mamy w tej edycji, bo wiadomo, że Filip Lato z Niemenem i Mateusz Ziółko ze Zbigniewem Wodeckim to są kamienie milowe. W sumie bardzo dużo było takich występów, które pokazuję ludziom, jak im opowiadam o naszym programie. Moim kolegom z innych krajów, którzy nie mówią po polsku, Niemen czy Wodecki nic nie mówi. Natomiast Jennifer Rush, którą śpiewa Michał Grobelny, robi wrażenie na każdym.
Najlepszy opening w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"
A taka sytuacja w trakcie tych 20 edycji, która zapadła Pani w pamięć, ale jednocześnie sprawiła uśmiech na twarzy, że tak się Pani szczerze roześmiała w trakcie występu?
Także Michał Grobelny i na przykład “Majteczki w kropeczki”. Albo Michał Grobelny i Wodecki w “Chałupy Welcome to”.
Myślałem, że Pani powie Piotr Gąsowski i “Mydełko Fa” Maciejem Dowborem.
Nie, to nie. Natomiast jeżeli chodzi właśnie o openingi, to Jożin z Bażim. I niebywała kreacja Krisa Adamskiego w tym utworze. Od dziesięciu lat ten program nieustannie wywołuje u mnie i łzy, i radość, i podziw.
Pani Małgorzato, bardzo dziękuję za rozmowę.
Też dziękuję bardzo i mam nadzieję, że program będzie trwał wiecznie.