Majówka jak z koszmaru! Mucha wyjechała z kraju, a wtedy wydarzyło się to
Po udziale w ambitnym projekcie Anna Mucha wybrała się na zasłużony odpoczynek. Słodkie lenistwo przerwała informacja prosto z Warszawy, która sprawiła, że aktorka stanęła na równe nogi. Bycie za granicą w tej sytuacji nie jest zbyt komfortowe.
Anna Mucha była jurorką przełomowego programu
Piątego marca premierę miał program “Czas na show. Drag Me Out” emitowany na antenie TVN . Podobnego formatu nie zrealizowano wcześniej w polskiej telewizji, dlatego też był opisywany między innymi jako “kamień milowy” . Przed kamerami wystąpili mężczyźni znani z krajowych mediów w konwencji dragu. Oznaczało to pełny, ekstrawagancki makijaż i efektowne stroje . W tej drodze towarzyszyły im mentorki, które profesjonalnie zajmują się tym rodzajem sztuki.
Za prowadzenie programu odpowiadała wokalistka Mery Spolsky , a grono jurorów zasiliły takie osoby jak Michał Szpak , Andrzej Seweryn i Anna Mucha . Aktorka wielokrotnie podkreślała w wywiadach, jak istotne jest dla niej zaistnienie takiego formatu w polskiej telewizji.
Stanowimy fantastyczną ekipę ludzi, którzy mają fajną energię do tego, żeby pokazywać coś, czego jeszcze w Polsce nie było. Wchodzimy do niektórych domów pod pretekstem programu rozrywkowego, a jednocześnie nie pokazujemy tylko show i blichtru. Otwieramy się na człowieka, inną formę ekspresji artystycznej oraz nowe możliwości. To jest program, który może wyzwolić w Polakach różne emocje - mówiła w rozmowie z “Jastrząb Post”.
Anna Mucha wybrała się za granicę
W pierwszej połowie kwietnia odbył się finał programu “Czas na show. Drag Me Out” , który wygrał sportowiec Marcin Łopucki. W związku z zakończeniem projektu, który był tak ważny dla Anny Muchy, a także trwającą majówką , aktorka zdecydowała się na krótki urlop . Nic dziwnego, bowiem odpoczynek i regeneracja to niezwykle ważny element pracy i rozwoju.
Choć pierwsze dni najbardziej wiosennego miesiąca w roku wiele osób decyduje się spędzić w Polsce, a zapach grillowanego mięsa wisi w powietrzu od poranka po ciemną noc , Anna Mucha zdecydowała się na pobyt poza granicami kraju. Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie to, że pod jej nieobecność w mieszkaniu nie wszystko układa się tak, jak powinno .
ZOBACZ TEŻ: Anna Mucha wybuchła po pytaniu o Karolaka. Bluzgi poszły w świat
Tego dowiedziała się Anna Mucha będąc za granicą
O wszystkim opowiedziała w swoich mediach społecznościowych. Wyraźnie zaniepokojona aktorka zrelacjonowała wieści, jakie dotarły do niej prosto z Warszawy . Nie były one zbyt pozytywne. Okazało się, że pod jej nieobecność doszło do awarii hydraulicznej. Na jej skutek cieknąca woda zalała sąsiadów mieszkających piętro niżej . Anna Mucha podkreśliła w swojej relacji fakt, że znajduje się daleko od domu i nie ma możliwości samodzielnie zapanować nad usterką.
Na szczęście ktoś z rodziny został, kto ma klucze, to jest pierwsza rzecz, a druga rzecz: ubezpieczajcie się. Po prostu, ubezpieczajcie się - zaapelowała aktorka na swoim Instagramie.
Tego typu sytuacje mogą przysporzyć mieszkańcom wielu kłopotów . Zalane elementy takie jak podłoga, ściany czy stropy mogą wymagać poważnego remontu . Z informacji z sieci można dowiedzieć się, że nawet najbardziej podstawowe pakiety ubezpieczenia nieruchomości zazwyczaj obejmują takie usterki jak zalanie, pożar czy nawet uderzenie pioruna .