Anna Mucha apeluje do wszystkich. Pokazała nagranie, Edyta potrzebuje pomocy. "Nie chcę umierać"
Osoby zmagające się z ciężkimi przypadkami medycznymi nierzadko są zmuszone prosić o pomoc, ponieważ ich jedyna szansa na wyleczenie lub poprawę ich stanu nie jest dostępna w ramach ubezpieczenia zdrowotnego. W takiej sytuacji jest 45-letnia Edyta, która od 7 lat zmaga się ze szpiczakiem – nowotworem złośliwym układu krwionośnego.
Anna Mucha postanowiła pomóc kobiecie w jej walce o powrót do zdrowia.
Anna Mucha podziela się smutna historią
Anna Mucha zdecydowała się wykorzystać swoje zasięgi, by pomóc pani Edycie zmagającej się z wyniszczającym ją nowotworem. Jedyną szansą na przedłużenie życia, a nawet wyzdrowienie jest kosztowna terapia, która wykorzystuje układ odpornościowy pacjenta i zaawansowaną inżynierię genetyczną. Niestety jej koszt to ponad 1,8 miliona złotych.
– Weszłam do gabinetu. Przywitał mnie uśmiechnięty lekarz. Żartował sobie. Nagle powiedział, że mam złośliwy nowotwór i zostały mi trzy lata życia. On nadal miał dobry humor, a mnie zamurowało – opowiedziała pni Edyta w rozmowie z Onetem, którą opublikowała Anna Mucha na swoim InstaStories.
Anna Mucha wsparła chorą matkę
Anna Mucha podzieliła się także nagraniem zrozpaczonej kobiety, która walczy o to, by jak najdłużej być przy swojej córce i mężu:
– Więc proszę Was bardzo, pomóżcie, bo sama nie dam rady – powiedziała.
Na stronie jej zbiórki można przeczytać o okolicznościach otrzymanej przez nią diagnozy:
– W 2015 roku z pozoru zwykły ból ramienia na zawsze zmienił moje życie. Dowiedziałam się, że mam szpiczaka. Niestety, choroba postępuje, zmian jest coraz więcej, nowotwór się rozsiewa, czyniąc coraz większe spustoszenie w moim ciele – ujawniła kobieta.
Anna Mucha zachęca do wspracia leczenia pani Edyty
Anna Mucha swoim InstaStories zachęca do wsparcia zbiórki pani Edyty. Niestety od celu dzieli ją jeszcze daleka droga, ale być może zmieni się to dzięki wsparciu fanów aktorki znanej z „M jak miłość”. Jej Instagramowy profil śledzi bowiem 966 tysięcy obserwatorów.
– Nie chcę umierać. Chciałabym po prostu żyć i patrzeć na dorastanie mojej córki. Być przy niej, widzieć, jak kończy szkołę i idzie na studia – wyznała pani Edyta w rozmowie z Plejadą.
Źródło: Plejada, Siepomaga.pl