Ledwo wrócił z nową żoną z Bali. Media huczą o tym, co zrobił Daniel Martyniuk, złamał zakaz
Daniel Martyniuk ma za sobą okres, kiedy często trafiał na nagłówki tabloidów. W ostatnim czasie nieco się uspokoił i oddalił się od świata show-biznesu. Niedawno media obiegła informacja o jego ślubie na Bali z Faustyną Jamiołkowską. Wielu będzie w szoku, gdy dowie się, na czym został przyłapany tuż po powrocie do Polski.
Daniel Martyniuk ponownie się ożenił
Ślub syna Zenka i Danuty Martyniuków nie był jednak jego pierwszą ślubną ceremonią. Poprzedni był jednak całkowicie inny – został zrealizowany z wielką pompą, a muzyk disco-polo i jego małżonka nie szczędzili funduszy na wyjątkowy dzień swojego jedynego syna.
Daniel Martyniuk niedawno ponownie stanął na ślubnym kobiercu. Ceremonia odbyła się w pięknych okolicznościach przyrody na Bali. Jak się okazało, rodzice młodej pary o wszystkim mieli wiedzieć i przed wyjazdem dać im swoje błogosławieństwo.
Daniel Martyniuk stanął na ślubnym kobiercu
Danuta i Zenon Martyniuk jeszcze będą mogli świętować razem z nowożeńcami. Jak bowiem ujawniła żona Daniela Martyniuka w rozmowie z „Pudelkiem”, para planuje drugą uroczystość dla bliskich im osób:
W Polsce mamy zaplanowaną uroczystość, aby z bliskimi, rodziną, chrzestnymi podzielić się naszym szczęściem.
Faustyna odniosła się także do wątpliwości niektórych osób odnośnie ważności ślubu zawartego na łonie przyrody w tak odległym kraju.
Nasz ślub jest ważny w Polsce. Wszystkie dokumenty po ceremonii zostały przesłane do Urzędu Stanu Cywilnego. Daniel chciał, żebym nosiła jego nazwisko, chociaż w moim zawodzie modne są dwuczłonowe – zapewniła na łamach „Twojego Imperium”.
Daniel Martyniuk wrócił z podróży poślubnej
Daniel Martyniuk i jego świeżo upieczona żona Faustyna na Bali nie tylko złożyli sobie ślubną przysięgę, ale także spędzili miesiąc miodowy. Wakacyjny czas dobiegł już jednak końca i nowożeńcy wrócili do Polski. Para została przyłapana na lotnisku w Warszawie.
Zaraz po wylądowaniu syn Zenka Martyniuka udał się do sklep, gdzie kupił papierosy. Po wyjściu z terminala udał się na przysłowiowego dymka, nie zważając jednak na to, że w miejscu, gdzie się zatrzymał, znajdował się zakaz palenia. Wszystko udokumentowali paparazzi.
Źródło: Fakt, pudelek, Twoje Imperium, Jastrząb Post