Kayah zganiła żonę Englerta. Beata Ścibakówna odgryzła się piosenkarce ripostą
Beata Ścibakówna i Jan Englert tworzą małżeństwo od wielu lat. Para doczekała się córki, która poszła w ślady sławnych rodziców i próbuje swoich sił jako aktorka. Rodzina wspólnie wybrała się na wakacje do Grecji. Swoje wojaże skrupulatnie relacjonuje w mediach społecznościowych.
Beata Ścibakówna w ogniu krytyki
Beata Ścibakówna chętnie dzieli się w mediach społecznościowych zdjęciami z rodzinnej wyprawy do Grecji. Aktorka odwiedziła między innymi Wezuwiusza, a także amfiteatr w Lindos na wyspie Rodos. Jedno ze zdjęć wywołało w sieci prawdziwą burzę. Beata Ścibakówna była na nim widoczna u boku Jana Englerta. Oboje dosiadali osiołki, które zawiozły ich do miejsca docelowego.
To właśnie wykorzystanie zwierząt do transportu, co aktorka miała tłumaczyć troską o zdrowie męża, wywołało wiele emocji. Po wybuchu afery Beata Ścibakówna usunęła zdjęcie z posta oraz zablokowała możliwość komentowania.
Tragiczna informacja, zmarł na rękach jej syna. Widzowie "Sanatorium miłości" ślą kondolencje, seniorka przekazała ponure wieściBeata Ścibakówna odpowiedziała na krytykę Kayah
Wśród osób, które zostawiły swój komentarz pod postem Beaty Ścibakówny znalazła się także Kayah, która skrytykowała decyzję aktorskiej pary, by skorzystać z oferty wynajęcia osiołków.
Co do osiołków to mi żal, ale pięknie w ogóle wyglądasz – cytuje jej słowa portal „Onet”.
Beata Ścibakówna odpowiedziała wokalistce, tłumacząc, że za jej decyzją stała troska o zdrowie męża – to jednak nie przekonało internautów:
Mnie też ich żal, ale przede wszystkim myślę o zdrowiu mojego męża.
Beata Ścibakówna podsumowała burze w social mediach
Beata Ścibakówna zdecydowała się co prawda usunąć zdjęcie, na którym widać jak wraz z Janem Englertem jedzie na osiołkach, a pod postem zablokowano możliwość dalszego komentowania oraz ukryto widoczność tych, które jak dotąd zostały opublikowane. To jednak nie stoi na przeszkodzie internautom, by dalej krytykować jej decyzje. Komentarze w podobnym tonie pojawiają się bowiem pod każdym postem z wakacji aktorki.
Beata Ścibakówna zdecydowała się także opublikować kolejny post, w którym odniosła się do otrzymanej krytyki:
Cóż, jeszcze nigdy nie zaatakowano nas taką ilością jadu, złośliwości, nienawiści, złorzeczeń itd. Powtórzę za księdzem Twardowskim „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. Miłego dnia.
Źródło: Onet