Katarzyna Dowbor wyprowadzona z równowagi, aż zgłosiła rodzinę z programu. "Nie godzę się na takie rzeczy"
Katarzyna Dowbor jakiś czas temu przyznawała, że twórcy programu nie utrzymują kontaktu z bohaterami, by ci nie czuli się kontrolowani. Gdy jednak pomagają innej rodzinie w pobliżu, odwiedzają starych znajomych. Jedna z takich wizyt okazała się bardzo nieprzyjemna.
Prowadząca programu „Nasz nowy dom” opowiedziała o całym zajściu w rozmowie z portalem „Na Temat”. Nie mogła tak tego zostawić.
Katarzyna Dowbor o nieprzyjemnej wizycie
Prowadząca show przyznała, że odwiedziny u rodziny, której pomogli, był spontaniczne. Ekipa programu liczyła na miłą wizytę, ale niestety ta taka nie była. Dowbor, która jest wielką wielbicielką zwierząt i obrończynią ich praw, zauważyła, że stojący na podwórzu pies jest na łańcuchu.
Jak podkreśliła, zwierzę było przetrzymywane w słabych warunkach już przed remontem. Jednym z warunków jego przeprowadzenia miało być odpowiednie zadbanie o czworonoga. W tym celu “Nasz nowy dom” zorganizował mu nawet piękną budę. Tymczasem ten był na łańcuchu i nawet do swojego nowego domu nie mógł sięgnąć.
Emilia Korolczuk zerwała się w środku nocy. Niestety, na pomoc było już za późnoKatarzyna Dowbor interweniowała
Sumienie nie pozwalało Katarzynie Dowbor na pozostawienie tej sprawy samej sobie. Los psiaka był dla niej zbyt istotny. Zaczęła więc pouczać gospodynię, ale ta nie bardzo chciała się jej słuchać i wyniknęła z tego sprzeczka. Później powiadomione zostały odpowiednie organy.
- Pani była oburzona, że zakłócam jej spokój, ale porozmawiałyśmy i zgłosiłam sprawę fundacji zajmującej się zwierzętami, aby monitorowała sytuację. Nie godzę się na takie rzeczy — wyjaśniła prowadząca show.
Katarzyna Dowbor kocha zwierzęta
Taka postawa Katarzyny Dowbor nie może dziwić nikogo, kto regularnie śledzi jej wypowiedzi i media społecznościowe. Prezenterka może śmiało startować do miana największej przyjaciółki zwierząt w polskim show-biznesie. Sama ma kilka psów, a nawet konie.
Kiedyś w jednym z wywiadów żartowała nawet na temat przepisania spadku na swoje psy. Oczywiście podkreśliła, że w testamencie zostaną zawarte jej dzieci, ale te będą miały obowiązek, by zadbać o wszystkie czworonogi po jej śmierci.
Źródło: Na Temat/ Jastrząb Post