"Jeden z dziesięciu": asystentka Sznuka oniemiała. Gracz zaprosił piękną panią Sylwię do luksusowego hotelu, poszło na wizji
Programy rozrywkowe obfitują w wiele zaskakujących momentów i niecodziennych zdarzeń. Mistrzem w prezentowaniu telewidzom takich chwil jest program “Jeden z dziesięciu”. Do jednej z takich wpadek doszło nawet po zakończeniu show.
W pewnym momencie próbujący swoich sił Bartosz Pietrzak zwrócił się do asystentki Tadeusza Sznuka i złożył jej niecodzienną propozycję.
"Jeden z dziesięciu" od lat zaskakuje telewidzów
Kultowy teleturniej prowadzony przez Tadeusza Sznuka od lat obfituje w mnóstwo zabawnych momentów, które obejmują zarówno wpadki uczestników show, jak i ich próby rozbawienia telewidzów.
Jedna z takich sytuacji dotyczyła nie tyle samego prowadzącego, ile innej postaci, która również jest stale związana z programem Telewizji Polskiej i zawsze zaszczyca telewidzów swoją obecnością. Mowa oczywiście o asystentce dziennikarza - pani Sylwii. W jednym z odcinków kobieta otrzymała nietypową propozycję.
"Jeden z dziesięciu": zainteresowanie asystentką Tadeusza Sznuka
Pani Sylwia, która od lat występuje w programie Telewizji Polskiej, ma bardzo określone zadanie. Kobieta pojawia się zawsze na zakończenie show “Jeden z dziesięciu” i wręcza najlepszym uczestnikom nagrody - tajemnicze kuferki pełne słodkości.
I choć asystentka Tadeusza Sznuka nie rzuca się w oczy i nie pojawia się zbyt często w trakcie teleturnieju, uczestnicy nigdy o niej nie zapominają . Podczas gdy wielu po prostu czule jej dziękuje za upominek, lub też w czasie przedstawiania swojej osoby komplementuje jej wygląd, niektórzy posuwają się jeszcze o krok dalej.
"Jeden z dziesięciu": uczestnik złożył pani Sylwii nietypową propozycję
W jednym z odcinków show “Jeden z dziesięciu” najlepszy wynik należał do Bartosza Pietrzaka, który uzyskał aż 102 punkty i na stałe zapisał się w tabeli zwycięzców. Uczestnik był tak zachwycony swoim osiągnięciem, że postanowił uczcić to w nietypowy sposób.
Krótko po ogłoszeniu wyników Tadeusz Sznuk oznajmił, że wygrany otrzymuje nie tylko kuferek słodkości, ale również pobyt w luksusowym hotelu dla dwóch osób. Bartosz Pietrzak nie tracił czasu i gdy tylko pani Sylwia podeszła, aby wręczyć mu prezent, postanowił skorzystać ze swojej szansy.
- Dziękuję pani Sylwio, ten luksusowy pobyt w hotelu dla dwóch osób chciałbym zaproponować pani - powiedział niemal na jednym wdechu uczestnik.
Asystentka prowadzącego jedynie się zaśmiała i odeszła na bok. Wygląda więc na to, że nie przyjęła odważnej propozycji zwycięzcy odcinka.