Giga wpadka Sandry Kubickiej! To przejęzyczenie będą jej wypominać jeszcze długo
Nie jest nowością, że influencerzy zarabiają przede wszystkim poprzez reklamowanie swoim odbiorcom różnych produktów. Dziś z okazji Black Friday treści tego typu z pewnością pojawi się jeszcze więcej. Otwarcie mówi o tym Sandra Kubicka, jednak w pewnym momencie poważnie się przejęzyczyła. Czułe ucho wyłapało, co tak naprawdę chciała powiedzieć.
Zamieszanie wokół Sandry Kubickiej i Barona
Od kilku dni media nagłaśniają potencjalny kryzys, który mają przechodzić Sandra Kubicka i Baron. Para jest małżeństwem od kwietnia tego roku, miesiąc później przyszedł na świat ich synek Leonard. Chłopiec jest wcześniakiem, przez co pierwsze tygodnie jego życia były bardzo stresujące dla młodych rodziców. Teraz internauci zauważyli, że modelka coraz rzadziej nosi na palcu obrączkę, a swoimi wypowiedziami może próbować uderzać w nieobecnego męża.
Sama Sandra Kubicka kilka razy podkreśliła, że niemal samodzielnie wychowuje swojego syna. Między innymi odpowiedziała jednej internautce, która deklarowała, że jest samotną matką, że bardzo dobrze ją rozumie, ponieważ ona również od urodzenia Leosia jest z nim praktycznie sama. Obserwatorzy modelki zarzucają Baronowi unikanie odpowiedzialności oraz sugerują poważne problemy w małżeństwie pary.
Sandra Kubicka spędza wiele czasu z synkiem
Obserwując media społecznościowe Sandry Kubickiej, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że kobieta bardzo dużo czasu spędza w domu u boku swojego synka. Szybko musiała również wrócić do pracy, dzieląc się również swoimi zobowiązaniami zawodowymi z internautami. Jasne jest jednak, że niemal zawsze u jej boku jest ukochana pociecha. Nie tak dawno temu nawiązała do tego w jednej z publikacji.
To będą nasze pierwsze wspólne święta o których marzyłam całe życie.. Jeszcze bardziej się rozklejam bo to ostatnie święta kiedy on jest taki malutki. Ciesze się że od urodzenia Leosia byłam przy nim codziennie i nie przegapiłam żadnych pierwszych razy. Byłam synku na każdym kroku i zawsze będę bo czekałam na Ciebie całe życie. Nie ma nic ważniejszego, żadna praca, żadne pieniądze - napisała.
ZOBACZ TEŻ: Michał Wiśniewski nie posiada się z radości. Właśnie to ogłosił na swoim profilu
Tak przejęzyczyła się Sandra Kubicka
Właśnie trwa gorączka zakupów związana z Black Friday, czyli świętem promocji i niskich cen. Nie jest tajemnicą, że duża część zarobków Sandry Kubickiej pochodzi z reklam, których z okazji tego wyjątkowego dnia jest w sieci jeszcze więcej. Sama modelka przyznała w swoich mediach społecznościowych, że dziś na jej profilu pojawi się wiele treści tego typu. W pewnym momencie doszło jednak do poważnego przejęzyczenia.
(…) ja was zaleję niestety reklamami, niestety, stety, bo okazuje się, że naprawdę jest dużo ludzi, którzy czekają na jakieś okazje. Ja sama też dużo rzeczy zaro… zamówiłam - mówiła Sandra Kubicka.
Czułe ucho z pewnością wyłapało, jakie słowo chciała najpierw powiedzieć celebrytka. Można się spodziewać, że reklamowanie produktów w tak gorącym okresie jak Black Friday może pozwolić na zarobienie dużej ilości pieniędzy, jednak to przejęzyczenie długo zostanie w pamięci obserwatorów Sandry Kubickiej.
