"Familiada": "miejsce do którego łatwiej wejść, niż z niego wyjść? Strasburger zdębiał słysząc odpowiedzi
Niektóre pytania w programie “Familiada” są dosyć proste, a drużyny wypełniają wszystkie luki odpowiedziami bez najmniejszego problemu. Zdarzają się też jednak takie, przy których trzeba sie nieźle nagłówkować, a i tak można nie trafić w skojarzenia ankietowanych.
"Familiada": Nietypowe pytanie
W sieci furorę robi nagranie z jednego z odcinków, w którym udział brali piloci. Postawiono przed nimi sprytnie sformułowane pytanie, które napsuło im sporo krwi. Karol Strasburger już w trakcie wyczytywania go, mógł przypuszczać, że zaraz posypią się ciekawe odpowiedzi.
Miejsce, do którego łatwiej wejść, niż z niego wyjść, to?
"Familiada": Jak odpowiadali uczestnicy?
Pierwszą poprawną i najwyżej punktowaną odpowiedzią był labirynt. Problem jednak w tym, że po nim do głowy nie wpadały już oczywiste odpowiedzi na to pytanie, więc uczestnicy kombinowali. Jeden z nich stwierdził, że może chodzić o bar . Karol Strasburger roześmiał się i przyznał, że to żartobliwa i ciekawa odpowiedź. Niestety nie była poprawna.
Jego kolega wskazał za to na szpital. Tutaj prowadzący też wybuchnął śmiechem, choć był to nieco mroczny humor. Ta odpowiedź, choć zdecydowanie kreatywna, też okazała się przestrzelona.
"Familiada": Hitowe wpadki
Można zaryzykować stwierdzenie, że długowieczność “Familiady” poniekąd wynika właśnie z zabawnych odpowiedzi, których uczestnicy czasem udzielają. Te stają się później hitami sieci, dzięki czemu programem interesują się też młodsze pokolenia.
Bardzo szerokim echem w odpowiedzi odbiło się fragment odcinka, w którym uczestniczka miała wskazać słowo na literę “ć”. Z jej ust padł wyraz: “ćmiel”. Chodziło jej oczywiście o owada, którego pisownia wygląda następująco: “trzmiel”.