„Ciekawe czy telewizja zna całą prawdę o Żaklinie”. Uczestniczka „Nasz nowy dom” prześwietlona przez widzów
Program „Nasz nowy dom” pomaga głównie tym ludziom, którzy przeszli w życiu niemałe tragedie. Bohaterka ostatniego odcinka, Pani Żaklina, doświadczyła ich w życiu przynajmniej kilka. Mimo to widzowie twierdzą, że nie zasługuje na pomoc. Dlaczego?
Pod ostatnim postem opublikowanym na oficjalnym profilu programu “Nasz nowy dom” pojawiły się wymowne komentarze osób z jej miasta. Wiele osób twierdzi, że kobieta nie powinna otrzymać pomocy. Czy słusznie?
"Nasz nowy dom": Przez co przeszła Pani Żaklina?
Kobieta mieszka z 11-letnim synem Alanem w lokalu komunalnym, który nie ma łazienki. Ta jest na korytarzu, ale z uwagi na wszechobecną patologię kobieta prawie nie wychodzi z mieszkania i z niej nie korzysta. Jakiś czas temu mieszkała jeszcze w pięknym, wyremontowanym domu, ale ten spłonął w pożarze, który pozostawił tylko zgliszcza.
Na domiar złego Pani Żaklinie w zasadzie nie ma kto pomagać. Sama wychowała się w domu dziecka, a ojciec jej syna zginął dawno temu w wypadku samochodowym. Kobieta mimo przeciwności losu stara się dobrze wychowywać syna i rozkręcać swój biznes kosmetyczny.
"Nasz nowy dom": zarzuty pod adresem uczestniczki
W mediach społecznościowych programu już opublikowano fragmenty tego odcinka, a pod nimi pojawiło się mnóstwo niepokojących komentarzy. Część widzów rozczula się nad bohaterką, ciesząc się, że otrzymała pomoc, ale inni internauci, głównie ci pochodzący z okolic Elbląga, mają inne zdanie.
W komentarzach piszą bowiem, że kobieta założyła już w internecie kilka zbiórek, z których miała rzekomo dostać dziesiątki tysięcy złotych. Oskarżający twierdzą, że z pewnością wyłudziła już tyle pieniędzy, że starczyłoby jej na poprawę warunków mieszkaniowych.
- Zwykła oszustka, manipulantka, która żeruje na ludziach z dobrym sercem. Przykre — twierdzi jedna z internautek.
- Z każdej zrzutki wyciągnęła po ok 150tys zł, teraz wmawia ze nikt jej nie pomaga, a do tego wyremontują jej chatę — oburza się kolejny komentujący.
- Dostała tyle wsparcia a płacze ze nikt jej nie pomagał. Aż scyzoryk w kieszeni się otwiera — wścieka się następna widzka.
"Nasz nowy dom" nie powinien pomagać uczestniczce?
Pani Żaklina otrzymała pomoc i teraz może cieszyć się wyremontowanym mieszkaniem dzięki ekipie programu „Nasz nowy dom”. Warto zwrócić uwagę, że producenci programu, dogłębnie analizują każdą, zgłoszoną rodzinę i ich sytuację, a pomoc udzielana jest tym najbardziej potrzebującym.
Oskarżający uczestniczkę internauci posługują się niekonkretnymi zarzutami. Czy produkcja odniesie się do nich?
Zobacz post: