Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Była gwiazdą "Lokatorów" i nagle zniknęła. Tak dziś żyje 53-latka
Julia Bogucka
Julia Bogucka 20.06.2024 18:51

Była gwiazdą "Lokatorów" i nagle zniknęła. Tak dziś żyje 53-latka

Małgorzata Lewińśka, Michał Milowicz
Fot. AKPA

Małgorzata Lewińska zyskała wielu fanów dzięki swojej roli w “Lokatorach” i “Sąsiadach”. Parę lat później na długi czas zniknęła ze szklanego ekranu. Długo nie było wiadomo, co się z nią właściwie dzieje. Teraz już wiemy, czym zajmuje się obecnie aktorka.

Małgorzata Lewińska miała przed sobą wielką karierę

Pod koniec lat 90. ukończyła warszawską PWST, co pozwoliło jej na postawienie pierwszych kroków w aktorstwie. Już rok później została wyróżniona pozaregulaminowo na XVIII Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Zadebiutowała na scenie w spektaklu “Cyrano”, była związana między innymi z warszawskim Teatrem Komedia i wrocławskim Teatrem nr 12. Największą sławę przyniósł jej jednak kultowy serial.

15314bf.jpg
Fot. AKPA

Emisja “Lokatorów” rozpoczęła się w 2000 roku. Produkcja przedstawiała losy czworga przyjaciół zamieszkujących jeden dom zarządzany przez gospodarza. Małgorzata Lewińska wcieliła się wówczas w rolę Patrycji Cwał-Wiśniewskiej. Jej relacja z mężem była swoistą mieszanką wybuchową, która szybko zaskarbiła sobie sympatię widzów. Kilka lat później TVP zainwestowało w wyprodukowanie spin-offu o tytule “Sąsiedzi”, gdzie również angaż dostała aktorka.

Ten przystojniak grał główną rolę w "Wymarzonej miłości". Nie uwierzycie, co kiedyś robił Te polskie gwiazdy nie ochrzciły swoich dzieci. Takie podają powody

Tak zakończyła się przygoda Małgorzaty Lewińskiej w "Sąsiadach"

W pewnym momencie kobieta zniknęła jednak ze szklanego ekranu i długo nie pojawiała się w żadnych innych produkcjach. Fani zastanawiali się, co tak naprawdę stało się z Małgorzatą Lewińską i dlaczego jej przygoda z “Lokatorami” i “Sąsiadami” zakończyła się tak nagle. Okazuje się, że sama zainteresowana również nie posiadała wiedzy na ten temat.

Pytanie, dlaczego zniknęłam po "Sąsiadach", trzeba zadać castingerom, reżyserom i producentom. Często jestem o to pytana i nie znam odpowiedzi. Z pewnością była to lekcja pokory: nic nie jest na zawsze i nic nie jest oczywiste - mówiła w rozmowie z “Dobrym Tygodniem”.

Później Małgorzata Lewińska próbowała znaleźć pracę przy innych produkcjach, jednak okazało się to nie być takie proste. Ostatecznie zdecydowała się poświęcić rodzinie i wychowaniu dzieci. Aktorka była w dwóch małżeństwach, w pierwszym na świat przyszła jej córka Anastazja, w drugim urodziła bliźnięta Antoniego i Franciszka oraz córkę Helenę. Wiele osób twierdziło wówczas, że zmarnowała swój talent.

ZOBACZ TEŻ: Przed śmiercią była uwięziona w czterech ścianach. Wstrząsające kulisy ostatnich lat życia Zofii Merle

Tak dziś wygląda życie Małgorzaty Lewińskiej

Aktorka spędziła wiele lat na wychowywaniu swoich dzieci, jednak nie stroniła od przyjmowania ról teatralnych. Można ją było oglądać w licznych spektaklach, które, choć nie przebijały się do głównego nurtu, sprawiały jej niemałą satysfakcję. Dziś Małgorzata Lewińska ma 53 lata i niedługo zostanie babcią. Jej najmłodsza córka właśnie spodziewa się dziecka.

akpa20240616_ddtvn1606_7741.jpg
Fot. AKPA

Jakiś czas temu aktorka udzieliła wywiadu w studiu “Dzień Dobry TVN”, w którym opowiedziała o swoich emocjach z tym związanych. Poruszyła również temat silnej więzi, która łączy jej dzieci, mimo że częściowo są rodzeństwem przyrodnim.

Jestem szczęśliwa z tego powodu. Sama jestem jedynaczką i nigdy nie mogłam zrozumieć, że w rodzinie mogą być konflikty takie, że ludzie się do siebie do końca życia czasem nie odzywają. [...] Zawsze chciałam, żeby moje córki miały taką bardzo bliską relację. Ja to po prostu afirmowałam.

Jak dowiadujemy się z innej rozmowy, którą przeprowadziła aktorka, niezwykle ważna jest dla niej również działalność charytatywna. Kiedy tylko może, próbuje pomagać potrzebującym.

Chcę nieść pomoc, gdzie tylko mogę i gdzie jestem zapraszana. […] Przede wszystkim jednak staram się tak angażować w działalność społeczną, aby wykorzystać swój potencjał zawodowy. To trudne przeżycie, kiedy gram bajkę na oddziale szpitalnym dla chorych dzieci, wygłupiam się i śmieję, ale gardło mam ściśnięte z żalu. Cieszę się jednak, że mogę tym dzieciom dać coś wartościowego i potrzebnego - wyznała dla “Zwierciadła”.