Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Anna Popek odwiedziła Wander w jej domu. Do dziś pamięta, co się tam działo
Martyna Pałka
Martyna Pałka 01.08.2024 07:44

Anna Popek odwiedziła Wander w jej domu. Do dziś pamięta, co się tam działo

Bogumiła Wander, Anna Popek
fot. KAPIF

Informacja o nagłej i niespodziewanej śmierci Bogumiły Wander odbiła się szerokim echem w polskich mediach. Teraz wybitną prezenterkę wspominają największe gwiazdy telewizji. Swoim wzruszającym wyznaniem podzieliła się między innymi Anna Popek. Prezenterka nigdy nie zapomni jednej sceny z udziałem legendy telewizji.

Nie żyje Bogumiła Wander

30 lipca media przekazały przygnębiającą wieść o śmierci znanej gwiazdy telewizji. Bogumiła Wander odeszła nagle i niespodziewanie w wieku 80 lat. Prezenterka przez wiele lat zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi i w związku z tym od kilku lat przebywała w specjalnym ośrodku. Nie podano oficjalnych przyczyn i okoliczności jej odejścia, lecz można wnioskować, że może być to związane z jej kłopotami ze zdrowiem.

Nie żyje Bogumiła Wander. Legendarna spikerka telewizyjna i jedna z największych gwiazd TVP odeszła we wtorek, 30 lipca po długiej chorobie. Ikona telewizji miała 80 lat - czytamy w oficjalnym komunikacie.
 

Zauważyli drobny szczegół przy grobie Kulczyka. Ktoś postawił to przed rocznicą 50. rocznica ślubu Kwaśniewskich będzie niezapomniana. Taki jest plan

Anna Popek w poruszających słowach o Bogumile Wander

Śmierć wybitnej dziennikarki poruszyła cały polski show-biznes. Swój głos zabrała między innymi Anna Popek, która nie ukrywa, że to właśnie postać Bogumiły Wander była dla niej ogromną inspiracją i motywacją do wybrania tej ścieżki kariery zawodowej. Od kiedy po raz pierwszy zobaczyła prezenterkę, wiedziała, że chce podążać jej śladami.

Zasmuciła mnie informacja o śmierci Bogumiły Wander. Rodzinie i przyjaciołom składam wyrazy współczucia. W moim życiu była to ważna osoba, bo z zachwytu nad jej urodą, klasą, opanowaniem wyrosła moja fascynacja telewizją. Kiedy jako dziecko przyjechałam na wycieczkę do Warszawy, zobaczyłam Bogumiłę Wander na Placu Zamkowym. Była pięknie ubrana, szła w towarzystwie mężczyzny i prowadziła na smyczy małego pieska. Nie sposób było się nią nie zachwycić - opowiada była prowadząca “Pytanie na śniadanie”.

Co ciekawe, nie było to jedyne spotkanie obu gwiazd. Po latach Anna Popek miała okazję spotkać swoją idolkę, gdy rozpoczęła już pracę w Telewizji Polskiej. 

 Życie ułożyło się tak, że po latach spotkałyśmy się w redakcji Oprawy i Promocji TVP. Pani Bogumiła kończyła dyżur, ja zaczynałam. Pamiętam jej nienagannie ułożoną fryzurę i życzliwość - wspomina dziennikarka.

ZOBACZ TEŻ: Miała za sobą wiele romansów, jeden zniszczył jej życie. Wszyscy znają ją z “Rancza”.

Anna Popek odwiedziła Bogumiłę Wander w jej domu

Anna Popek zdradziła również, że po upływie lat udało jej się po raz kolejny spotkać wielką ikonę telewizji. Tym razem dziennikarka odwiedziła ją w jej domu, w ramach programu “Pytanie na śniadanie”. Gwiazda do dziś nie może zapomnieć tego wyjątkowego spotkania i rodzinnej atmosfery, jaka panowała w domu Bogumiły Wander i jej ukochanego męża.

Później już, po kilku latach, gdy przestała pracować, odwiedziłam panią Bogumiłę w jej domu pod Warszawą, nagrywając dłuższy wywiad dla "Pytania na Śniadanie". Opowiadała o swoim życiu, pasjach i inspiracjach. Naszej rozmowie przysłuchiwał się jej mąż Krzysztof. Było to bardzo miłe, serdeczne wręcz spotkanie, które pamiętam do dziś - wspomina Anna Popek.

Dodatkowo młodsza z dziennikarek wyznała, że kilkukrotnie miała okazję współpracować ze swoją idolką przy okazji działalności społecznej, której obie się podejmowały.

Pani Bogumiła pracowała też w zarządzie Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Było to wówczas coś wyjątkowego, bowiem łączyła bycie prawdziwą gwiazdą ze społeczną pracą na rzecz środowiska. I tutaj także nasze losy się splotły. Wiele lat później także pracowałam w SDP, nie mając świadomości, że miałam tak znakomitą poprzedniczkę. Życie tak dziwnie się układa, prawda? Nasze marzenia czy fascynacje z dzieciństwa wpływają często na całe nasze życie. A może to wcale nie jest dziwne, tylko tak właśnie ma być?