Znaleziono telefon syna Grzegorza Borysa. Ujawniono, co na nim odkryto, niepojęte wieści
20 października media obiegła tragiczna wiadomość. W Gdańsku znaleziono ciało zamordowanego 6-latka. Sytuację na policję zgłosiła jego matka, będąc przekonana, że winnym jest ojciec chłopca. To właśnie pod jego opieką znajdował się chłopiec, gdy była w pracy.
Funkcjonariusze znaleźli rzeczy Grzegorza Borysa
Podczas poszukiwań Grzegorza Borysa odnaleziono telefon, którym posługiwał się jego 6-letni syn. Jego matka 20 października znalazła w mieszkaniu ciało chłopca, który został zamordowany. Głównym podejrzanym okazał się ojciec chłopca, który tego samego dnia zbiegł do pobliskiego lasu.
Ciało Grzegorza Borysa zostało znalezione po 18 dniach poszukiwań, pod jedną z pływających wysp w zbiorniku wodnym Lepusz znajdującym się niedaleko miejsca tragedii . Wcześniej przez wiele dni okoliczne lasy były przeczesywane przez zastępy funkcjonariuszy, którzy w końcu trafili na kilka przedmiotów, które miały należeć do Grzegorza Borysa . Jednym z nich był telefon.
Znaleziono telefon syna Grzegorza Borysa
Zgodnie z doniesieniami „Wyborczej” telefon znaleziony podczas poszukiwań Grzegorza Borysa w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym należał do zamordowanego 6-letniego Olka . Podejrzany zabrał go ze sobą z mieszkania przed ucieczką.
Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku potwierdziła tę informację:
Odnaleziono i zabezpieczono telefon należący do syna podejrzanego. Nie są udzielane informacje dotyczące jego logowania się.
Nowa informacja na temat telefonu, który posługiwał się Grzegorz Borys
Początkowo śledczy nie ujawniali szczegółów związanych z odnalezionym w lesie telefonem. Jak ujawniła „Wyborcza”, Grzegorz Borys korzystał z telefonu jeszcze w weekend po morderstwie swojego syna. Wynika to z logowania do sieci za pośrednictwem urządzenia. Wcześniej do mediów wyciekła informacja, że podejrzany przed śmiercią miał wysyłać niepokojące SMS-y .
Według naszych informacji podczas weekendu (do zabójstwa doszło w piątek) telefon logował się do sieci telefonii komórkowej i po tych logowaniach starano się w pierwszych dniach poszukiwań odnaleźć Borysa.
Źródło: Wyborcza, Fakt