Zmarła ceniona dziennikarka. Rodzina nawet nie może jej godnie pochować. Powód zdumiewa
Odejście Ewy Wanat było ciosem dla wielu osób związanych z branżą medialną. Znana i ceniona dziennikarka zmagała się z rakiem trzustki, który był w nieoperacyjnym stadium. Publicystka za życia była związana z wieloma podmiotami, a 9 lat spędziła na stanowisku redaktorki naczelnej radia TOK FM. Zmarła 13 grudnia ubiegłego roku w wieku zaledwie 61 lat. Mimo tego, że od śmierci minęły ponad 3 tygodnie, nie doszło jeszcze do realizacji pogrzebu dziennikarki. Wiemy, co spowodowało opóźnienia.
Odeszła znana dziennikarka
Ewa Wanat była znaną i cenioną polską dziennikarką. Karierę rozpoczęła w 1990, działając jako reporterka w Radiu S Poznań. Współpracowała z wieloma podmiotami medialnymi, między innymi Gazetą Wyborczą, TVP, czy Radiem Plus . Zajmowała się realizacją reportaży i filmów dokumentalnych, była też didżejką i wydawczynią. W latach 2003-2012 pełniła stanowisko redaktorki naczelnej radia TOK FM.
13 grudnia ubiegłego roku dziennikarka zmarła, a wieść o jej śmierci obiegła media, powodując ogromny smutek wśród jej bliskich, przyjaciół i fanów . W mediach społecznościowych pojawiło się wiele kondolencji, między innymi od znajomych z branży. Wystosowali je między innymi Ewa Siedlecka, Dominika Wielowieyska i Marcin Wojciechowski .
Dziennikarka przeszła ciężką chorobę
Ewa Wanat cierpiała na bardzo trudną chorobę. Wykryto u niej raka trzustki w nieoperacyjnym stadium . Nowotwór miał liczne przerzuty i był niejako wyrokiem śmierci dla dziennikarki. Ta, według słów Ewy Siedleckiej, do samego końca nie wierzyła w to, że umrze .
“Walczyła – jak zresztą przez całe życie. Zbuntowana, uparta, waliła głową w mur, i bywało, że go przebijała. Tym razem nie przebiła”
- napisała Ewa Siedlecka na swoim blogu.
Na profilu facebookowym dziennikarki, już po śmierci, pojawił się filmik pożegnalny nagrany przez jej siostrę, Joannę Wanat. Publicystka ostatnie dni spędziła w szpitalu pod Berlinem, była objęta opieką paliatywną.
Dziennikarka Ewa Wanat - rodzina nie może jej godnie pochować
Pomimo że minęły już ponad trzy tygodnie od śmierci dziennikarki, wciąż nie wyznaczono ostatecznej daty pogrzebu . Pożegnanie Ewy Wanat miało się odbyć 7 lub 8 stycznia, jednak do tego nie doszło. Związane to jest z formalnościami. Siostra publicystki, Joanna Wanat, zdradziła w rozmowie z Faktem powody przesunięcia pogrzebu .
“To kwestie proceduralne. Wciąż nie mamy aktu zgonu. Ewa została w Berlinie skremowana, ale nie możemy sprowadzić jej prochów ani zorganizować pogrzebu. Będzie to możliwe dopiero gdy otrzymamy ten dokument”
- powiedziała Joanna Wanat.
Dodatkową przeszkodą do dopełnienia formalności związanych z pochówkiem dziennikarki był okres świąteczno-noworoczny , który mógł utrudnić wymianę dokumentów między Polską a Niemcami.
Źródła: fakt.pl, poradnikzdrowie.pl, siedlecka.blog.polityka.pl